Dodany: 24.08.2005 21:57|Autor: heniu

Książka: Kolor magii
Pratchett Terry

2 osoby polecają ten tekst.

Jaja... na płasko :)


Mój pierwszy Pratchett :). Oczywiście słyszałem o cyklu "Świat Dysku", zaliczanym przez wielu do kanonu fantasy – jednak kolorowe okładki sugerowały mi raczej, że jest to lektura obowiązkowa dla młodszych czytelników, i skoro nie przeczytałem tego kiedyś, to teraz "nic tu po mnie". Wybrałem jednak książkę, żeby zaspokoić swoją ciekawość – "czymże się inni tak fascynują w Pratchetcie"… no i chyba znalazłem :)

Na pewno nie da się ocenić całego cyklu po jednej książce, ale stworzony świat, postaci, ich przygody oraz styl pisarza są obiecującą sugestią tego, co może czekać na czytelnika w następnych częściach.

Po kolei: "Kolor magii" to historia o przygodach połączonej za sprawą przypadku, dużej ilości złota oraz obcego, niezrozumiałego dla innych języka pewnej pary osobników: wyrzuconego z uczelni maga Rincewinda oraz przybysza z dalszego lądu, zajmującego się tu-bez-pieczeni’ami turysty - Dwukwiata. Dochodzi jeszcze kufer na nogach, podążający za swoim panem. Widać, że ich zmagania z losem to tak naprawdę zmagania z Losem – który grywa z innymi "bogami" w grę pionkami-ludźmi. Bohaterowie podróżują, uciekają, zmagają się z przeciwnościami, ładują się w tarapaty i przede wszystkim - przybliżają Świat Dysku.

Sama fabuła i konstrukcja świata bez kolejnego aspektu nie byłaby jednak tak pociągająca. Chodzi o potężny ładunek humoru. Książka aż kipi od arcyzabawnych dialogów, porównań i konkluzji – które w tak zbudowanym świecie (dysk na czterech potężnych słoniach, które stoją na niewyobrażalnie wielkim żółwiu) mogą być Montypythonowsko, absurdalnie śmieszne. Wielokrotnie rechotałem, czytając niektóre zestawienia :)

Ogromnym atutem tej książki jest przekład Piotra Cholewy – tłumaczenie z angielskiego jest rewelacyjne – i zabawy słowne (jak choćby wspomniane ubezpieczenia = tu-bez-pieczeni – choć nie mam pojęcia, co było w oryginale) zachowują swoją naturalność.

Czy polecam? Nie wiem, jak z innymi książkami z cyklu – chętnie wysłuchałbym, które według innych czytelników Pratchetta otrzymałyby status "the best" – w każdym razie, jeżeli ktoś jest fanem Sapkowskiego, chciałby przeczytać coś lekkiego, wciągającego i zabawnego, oraz, tak jak ja, nie miał okazji zapoznać się z Pratchettem, to "Kolor magii" jest książką, którą na pewno warto wchłonąć.

Pozostaje mi żałować, że na tę lekturę nie wpadłem parę lat temu – bo wtedy wpadłbym jak śliwka w kompot.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 14476
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Khelbi 26.08.2006 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój pierwszy Pratchett :)... | heniu
Bardzo fajny komentarz szczególnie dla tych którzy z Pratchettem dopiero zaczynają. W moim wypadku również sięgnąłem po "Kolor...", żeby wiedzieć co i jak. A jedyną rekomendacją może być to, że kolejne tomy za pomocą poczty z każdą minutą zbliżają sie do mnie...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: