Ciekawa idea, nieciekawe przedstawienie
Książkę tę przeczytałem kilka dni temu i mam mieszane uczucia. Nie zamierzam recenzować tej książki, chciałbym jednak wyrazić krótką opinię.
Teoria wysunięta przez pana Plichtę jest niezwykle ciekawa. Odnalezienie "klucza" łączącego największe nauki tego świata jest odkryciem faktycznie przełomowym. Jednakże sposób, w jaki autor opisuje dochodzenie do tego "sukcesu", jest naprawdę męczący dla czytelnika. Zamiast skupić się na obszerniejszym opisie niektórych badań, doświadczeń czy procesów, autor rozpisuje się na temat swojego brata, uczelni, które ukończył, czy osobistości ze świata nauki, które poznał. Co więcej, uważam, iż podkreślanie w prawie każdym rozdziale wagi swojego odkrycia i faktu, że dzięki niemu zawalą się filary współczesnych nauk, jest bezsensem; szczególnie że na razie nie widać żadnych zmian w nauce...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.