To z pewnością absolutna czołówka wśród wszystkich dzieł stworzonych przez Jacka Higginsa. Akcja książki toczy się w ulubionym przez autora miejscu - Irlandii Północnej (tam urodził się Higgins). Na tym terenie od dziesięcioleci działa supertajny agent KGB, który skrytobójczo morduje ważne osobistości z kręgów IRA i lojalistów. Chodzi o jedno - podsycać wzajemną nienawiść i uniemożliwić rozmowy pokojowe pomiędzy Brytyjczykami a Irlandczykami. Taki konflikt jest przecież jak najbardziej potrzebny Moskwie. Tylko jeden człowiek jest w stanie odnaleźć mordercę, to Liam Delvin - człowiek legenda dla wielu Irlandczyków, dawny działacz IRA, który w 1943 próbował wraz z Niemcami porwać Winstona Churchila (patrz książka Higginsa pt. "Orzeł wylądował"). W jego rozpracowaniu pomaga Delvinowi Tania Woronina, piękna Rosjanka, pasierbica wysokiego generała KGB, która jako dziecko widziała poszukiwanego agenta na terenie Ukrainy, gdy ten zabił jej prawdziwego ojca. Delvin powoli zaczyna odkrywać straszną prawdę o tym, że tak poszukiwanym przez Brytyjczyków i Irlandczyków agentem KGB jest jego przyjaciel, katolicki ksiądz Harry Cussane. Sytuacja zaczyna się jednak komplikować, gdy Cussane postanawia wbrew swoim mocodawcom z KGB zamordować papieża Jana Pawła II, który przyjeżdża z wizytą do Wielkiej Brytanii.

Tym razem w książce Higginsa oprócz sensacji i wartkiej, trzymającej w napięciu akcji można znaleźć również głębsze treści. Autor stawia między wierszami pytania natury moralnej. Agent Cussane stawia sobie pytania o własną tożsamość, tożsamość człowieka, który z jednej strony jest bezwzględnym mordercą, a z drugiej - katolickim księdzem; która z nich jest jego własną? Kim jest? Co jest w jego życiu najważniejsze? Autor ukazuje tragedię człowieka, który choć tego nie chce, nie potrafi już być nikim innym jak tylko płatnym mordercą.