Dodany: 01.07.2005 16:59|Autor: ozzymo

bez tytułu


Po "Dzwonnika" sięgnąłem z czystej ciekawości. Chciałem porównać historię z kreskówek z jej literackim pierwowzorem.

Powieść zapowiadała się nieźle. Oto bowiem znajdujemy się w stolicy późnośredniowiecznej Francji - Paryżu. Lądujemy dokładnie na placu Grever, przy którym, w Pałacu Sprawiedliwości, żacy przeprowadzają wybór Papieża Błaznów. Ten, jakże osobliwy, tytuł przypada dzwonnikowi katedry Notre Dame - Quasimodo. Później poznajemy innych bohaterów: piękną Esmeraldę, archidiakona Klaudiusza, jego brata Jana, filozofa Piotra Gringoire i kapitana Febusa.

Początkowo akcja toczy się dość leniwie: jest gęsto okraszona minitraktatami o architekturze (moim skromnym zdaniem zupełnie niepotrzebnymi i niezrozumiałymi nawet dla zainteresowanych tematem). Prawdziwego rozmachu nabiera dopiero w połowie książki. Nie zdradzę potencjalnemu czytelnikowi jej przebiegu. Dość, że powiem, iż fabuła całości jest dobrze skonstruowana, a autor trzyma nas w niepewności do ostatka.

Po początkowym zawodzie (naprawdę pierwsze dwieście stron czytało mi się bardzo opornie) Hugo mile mnie zaskoczył. Nie tyle oryginalną historią i świetnym klimatem, co ciekawymi portretami psychologicznymi bohaterów (a to właśnie jest dla mnie wykładnikiem wartości dzieła). Bardzo intryguje mnie ksiądz Klaudiusz - postać niejednoznaczna. Poznałem go jako pracowitego, dobrodusznego i skromnego "sługę bożego". Kiedy się z nim rozstałem - był demonem. Czy jednak należy winić go za zmianę usposobienia? Przecież każdy z nas zna siłę uczucia, jakim był owładnięty archidiakon. Równie ciekawa jest sama Esmeralda, owa famme fatale, która bez własnej winy, a za sprawą mściwego losu, ściąga na wszystkich nieszczęście.

Szczerze polecam wszystkim czytelnikom lekturę "Dzwonnika z Notre Dame". Jezeli uda się Wam przebrnąć przez początek, to zapewniam, że lektura wciągnie Was na długie godziny.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 22034
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Raptusiewicz 16.08.2006 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Dzwonnika" sięgnąłem ... | ozzymo
> (...)Esmeralda, owa famme fatale, która bez własnej winy, a za sprawą mściwego losu, ściąga na wszystkich nieszczęście.

Raczej oni na nią;)
Użytkownik: AnnRK 15.01.2009 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Dzwonnika" sięgnąłem ... | ozzymo
"Jezeli uda się Wam przebrnąć przez początek, to zapewniam, że lektura wciągnie Was na długie godziny."
Jestem właśnie przy tym ciężkim początku. W takim razie postaram się nie zniechęcić. :-)
Użytkownik: jakozak 15.01.2009 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jezeli uda się Wam ... | AnnRK
Nie udało mi się właśnie przebrnąć przez ten koszmarny początek. Ile on ma stron? Może spróbuję jeszcze raz?
Użytkownik: AnnRK 16.01.2009 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie udało mi się właśnie ... | jakozak
Nie wiem do którego momentu dotrwałaś. W każdym razie ja rozdział czwarty księgi pierwszej (u mnie, w wydaniu z kolekcji Hachette, s. 41) zaczęłam czytać z coraz większym zainteresowaniem i w efekcie niechętnie oderwałam się od książki tak w okolicach rozdziału siódmego księgi drugiej.

Wydaje mi się, że to będzie naprawdę niezła lektura, opinie innych też wyglądają zachęcająco - nie zrażaj się więc. :-)
Użytkownik: jakozak 16.01.2009 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem do którego momen... | AnnRK
Dodaję zatem do schowka, czekam cierpliwie i będę próbowała czytać cierpliwie. Dziękuję. :-)
Użytkownik: kuku 31.08.2009 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Dzwonnika" sięgnąłem ... | ozzymo
W KUPIE SIŁA
to główna myśl po przeczytaniu powieści. Człowiek w pojedynke nie zdziała nic, ale w grupie, w masie może zrobić bardzo dużo, zarówno dobrego jak i złego. O losach bohaterów decysduje lud, on ich gloryfikuje, on ich upadla, oklaskuje piękny taniec Esmeraldy, potem skazuje ja na śmierć...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: