Dodany: 23.06.2005 18:56|Autor: Laila
Nigdy więcej!
Nigdy więcej Coelho. I tak graniczy z cudem, że w ogóle tę książkę skończyłam. "Zahir" jak dla mnie powinien zostać okrojony o całą tę naciąganą historyjkę jaka się rozegrała. O wiele lepszym rozwiązaniem w tym wypadku byłoby wydać zbiorek myśli, sentencji, które są ciekawe i niebanalne. Ale czy mają sens dialogi, które tak naprawdę dialogami nie są? Bo przecież nikt nie rozmawia ze sobą w ten sposób, że jedna osoba rzuca jakąś złotą myśl, a druga wyskakuje z kolejną, niekoniecznie podobną, i tak na przemian. Niektóre sceny w tej książce mi się podobały, ale całokształt był tak irytujący, że ciągle zerkałam na ostatnią kartkę żeby sprawdzić, ile jeszcze stron pozostało. Wszystko to było napuszone i sztuczne do granic możliwości. Dlatego też Coelho zostaje odstawiony na półkę, tuż obok Williama Whartona. Wiem, że wiele osób poczuje się urażonych tym porównaniem, ale zdenerwował mnie ten Coelho. Jeszcze te autobiograficzne aluzje grrr :/
Dobra koniec narzekania. Jak każda książka, ta też ma swój plus: przepięknie wydanie. Chodzi mi przede wszystkim o zdjęcie stalówki. Wspaniały pomysł, dobre wykonanie, niebanalne. Zachęcające, szkoda tylko, że wnętrze książki nie jest podobnie dobre.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.