Rzeczna wędrówka Karola i doktora do Parku Yellowstone w 1892 roku i co z tego wynikło. Głównymi postaciami są: Karol Gordon, doktor Jan i malarz Adrian Cecil Burns.

"...A jutro świtem błyśnie dzień
I słońce znowu wstanie.
Obudzi cię wśród cieni drżeń
Dalekich wzgórz wołanie!..."

W niecały rok po wyprawie nad Wielkie Jezioro Niedźwiedzie ("Skarby Mackenzie"), w marcu 1892 roku, Karol ponownie przybył do Milwaukee. Propozycja wspólnej podróży do Parku Narodowego Yellowstone zaskoczyła doktora. Uważał on, że Park to miejsce tłumnie odwiedzane przez greenhornów, objęte całkowitym zakazem polowań i na dłuższą metę po prostu nudne. Jeszcze większe zdziwienie budził fakt, że Karol postanowił odbyć tę wędrówkę... żaglówką! Oczywiście i tym razem Karol postawił na swoim. Po podróży pociągiem do Bismarc "zaokrętowali się" na "Albatrosa" i szerokimi wodami Missouri wyruszyli w stronę ujścia Yellowstone, a potem jej prawego dopływu o nazwie Clark, aż do małej, bocznej rzeczki. Tam spotykają żeglującego malarza-naturalistę, Burnsa, który w poszukiwaniu tematów do prac zapuścił się w tę odludną okolicę, podróżując, tak jak nasi przyjaciele, łódką. Wspólną już podróż urozmaica seria niewytłumaczalnych zdarzeń. W końcu odkrywają tajemnicze, wielkie, otoczone górami i równinami jezioro... Jezioro, którego brzegi nie są tak bezludne, jak mogłoby się wydawać...

Ciekawostka: Jedną z głównych postaci książki jest malarz A.C. Burns. Podczas kolejnego obozowego ogniska opowiada historię swojej wyprawy w Góry Skaliste. Z kłopotów, w które tam wpadł, wybawia go nieznajomy eksplorer, niejaki... Piotr Carr.

Kolejna ciekawostka: Indianie opisani w książce są Algonkinami z plemienia Czejenów. Tymczasem niewiele osób pamięta o wspaniałym zrywie Nezpersów (Przekłutych Nosów), którzy w 1877 roku, uciekając z rezerwatu w Górach Skalistych, przebyli ogromną część USA, zawadzając w swej wędrówce także o Park Yellowstone, czyli o tereny opisane w książce. Być może to właśnie ich historia stała się pomysłem na "Wołanie dalekich wzgórz"?...