Dodany: 01.06.2005 20:18|Autor:

z okładki


Głęboko w swym sercu każdy mężczyzna tęskni za bitwą, którą mógłby stoczyć, przygodą, którą mógłby przeżyć, i Piękną, którą mógłby uratować. To Bóg go takim stworzył.

John Eldredge wierzy, że to, co naprawdę znajduje się w sercu mężczyzny, zostało całkiem zagubione. "Większość mężczyzn uważa, iż Bóg postawił ich na ziemi, aby byli dobrymi chłopcami", pisze w "Dzikim sercu". Problem z mężczyznami polega na tym, że nie potrafią dotrzymywać obietnic, być liderami duchowymi, rozmawiać z żonami ani wychować dzieci. Jeśli jednak bardzo się postarają, to mogą osiągnąć wzniosły szczyt i stać się... miłym facetem. Właśnie to stawiamy za wzór dojrzałości chrześcijańskiej: naprawdę miłego faceta.

Każdy mężczyzna był kiedyś chłopcem. A każdy mały chłopiec ma marzenia, wielkie marzenia: marzenie, że zostanie bohaterem, pokona złych facetów, dokona wielkich czynów i uratuje damę w nieszczęściu. Każda mała dziewczynka także ma marzenia: wiedząc, że jest Piękną, marzy, iż uratuje ją jej książę i porwie ją jakaś wielka przygoda.

Jednak co dzieje się z tymi marzeniami, gdy dorastamy? Wejdźcie do jakiegokolwiek kościoła, rozejrzyjcie się wokoło i zapytajcie siebie: Jaki jest chrześcijański mężczyzna? Nie słuchajcie, co wam wmawiają, tylko patrzcie na to, co tam widzicie. Większość chrześcijańskich mężczyzn jest... znudzona.

(Wydawnictwo "W drodze", 2003)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8420
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: dzony 22.09.2005 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Głęboko w swym sercu każd... | kolez-anka
John Eldrege rzeczywiście dogłębnie poruszył moje serce. Lecz nie każdy mężczyzna rozumie jego język. Może razić typowa jankeska bezpośredniość, może oburzać traktowanie czytelnika jak małego dziecka i krytykancka maniera... Może. Ale! Trzeba autorowi oddać też prawdę. Mimo amerykańskiego stylu facet wie o czym pisze. Jest mężczyzną w każdym calu, tacy jak on lądowali na plaży Omaha i Księżycu, wyprowadzali naród z niewoli, rzucali dorobek życia i podążali za "dziwnym" Bogiem paradoksów nawracając i uzdrawiając tłumy. John Eldrege żyje pełnią życia, zazdroszczę jego synom:)
Użytkownik: shinsetsu 31.07.2007 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: John Eldrege rzeczywiście... | dzony
Muszę to przeczytać, bo po lekturze tej książki mój najlepszy przyjaciel powiedział mi, że kobiety są intelektualnie niższe od mężczyzn, mężczyźni lepiej nadają się na głowy rodziny i państw i że powinnam się pogodzić z moją Misją jako kobiety (=Kinder, Kuche, Kirche?). Kobiety biernej i potulnie czekającej na swojego księcia, bo w końcu taka jej rola.
:/
Użytkownik: ewa_86 18.08.2007 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę to przeczytać, bo p... | shinsetsu
Słyszałam tylko fragmenty tej książki, ale wydaje mi się, że słowa Twojego przyjaciela są dużym (za dużym) uproszczeniem. Trzeba przeczytać...
Użytkownik: raV_P 19.01.2008 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Słyszałam tylko fragmenty... | ewa_86
Przeczytałem ją i śmiem twierdzić, że kolega jej po prostu nie zrozumiał...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: