Dodany: 05.05.2024 15:57|Autor:

z okładki


Pierwszy przekład zbioru opowiadań Fradl Sztok ("Gezamelte ercejlungen", 1919) ujawnia tajemniczy, prawie zapomniany talent nie tylko w zakresie literatury żydowskiej, ale w całej historii literackiego modernizmu.

Niepozbawione autobiograficznych odniesień historie osadzone są w dwóch różnych światach. Większość z nich opisuje życie społeczności w galicyjskich miasteczkach, pozostała część dzieje się w Ameryce. To właśnie w Nowym Jorku Fradl Sztok, jako poetka, zyskała rozgłos w środowisku artystycznej bohemy.

Pisarstwo Sztok łączy w sobie eksperymenty formalne rozbijające tradycyjne formy narracji w styli Virginii Woolf oraz zagadnienia tożsamości w klimacie prozy Sylvii Plath, a wspólnym ogniwem biograficznym trzech pisarek jest zmaganie się z chorobą psychiczną.

Choć niewiele wiemy o jej życiu, a spuścizna literacka, którą pozostawiła jest niewielka - proza Fradl Sztok stanowi mocny głos w kobiecej literaturze jidysz. Opowiadania pulsują od gniewu, napięcia, frustracji, wyciągania rąk po życie i pragnień, również tych erotycznych. Pomimo tego, pisarska gra z Czytelnikiem, którą uprawia Sztok, sprawia, że opowiadania nie są mroczne, charakteryzuje je młodzieńcza ciekawość świata i lekkość.


Fradl Sztok (1888?-1952?) - urodzona w Galicji, emigrowała do Nowego Jorku jako młoda dziewczyna. Poetka, prekursorka sonetu w jidysz, należała do grupy literackiej "Di Junge". Opublikowała niewiele tekstów prozą. Niewiele wiemy też o jej życiu, w latach 30. wycofała się z życia publicznego, być może spędziła kilka lat w zakładzie psychiatrycznym, być może wyszła za mąż i zmieniła nazwisko. W twórczości często poruszała tematy emigracji, a także kobiecych pragnień, również tych erotycznych.


"Przechadzała się wśród jabłoni, dotykając nierozwiniętych jeszcze, ale już pachnących pąków. Stanęła przy wiśniach. Przyciągnęła górną gałązkę, pełną kwiatów. Chciała ją odłamać, ale odezwał się w niej głos: «Tak nie wolno! Każdy kwiatek stanie się wiśnią. To grzech!». Słyszała ten głos, ale wciąż zrywała kwiaty. Mnóstwo kwiatów. W palcach czuła ich jędrność, ściskała je, a wyciekające krople wcierała we włosy".

Fragment opowiadania "We wsi"


[Wydawnictwo Fame Art, 2024]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: