Popatrzymy sobie dziś w niebo. Widzimy na nim mnóstwo świecących punkcików, ale czym one właściwe są. Może to gwiazdy, planety, albo jakieś obiekty wysłane w kosmos przez człowieka? Za przewodnik posłuży nam książka autorstwa Noeli González pt. „Lśnij”. Autorka opisuje wiele obiektów, które możemy zobaczyć gołym okiem.

Publikacja jest zbiorem ciekawostek z zakresu astronomii. Bardzo podoba mi się przejrzysta kompozycja. Mianowicie każdy rozdział jest poświęcony jakiemuś obiektowi np. Słońcu, Merkuremu, Syriuszowi itp. Autorka opisuje głównie planety i gwiazdy, ale znajdziemy też fragment na temat Drogi Mlecznej, atmosfery, satelitów, komety Halleya. Każdy rozdział to zbiór najważniejszych informacji na temat danego obiektu. Poza wiadomościami stricte fizycznymi, jak np. właściwości, budowa, orbita, itd., znajdziemy arcyciekawy dział „Jak znaleźć...”, gdzie autorka tłumaczy, jak wypatrzyć np. daną gwiazdę na niebie. Do tego całkiem ciekawe są fragmenty „Krótka historia...”, w których możemy prześledzić, jaką rolę odgrywał dany obiekt w dziejach: może był synonimem jakiegoś bóstwa, albo został odkryty w ciekawych okolicznościach?

Noelia González zebrała gros ciekawostek na temat nieba. Ja bym w niektórych momentach podrążyła „dlaczego tak się dzieje”, ale charakter publikacji nie pozostawia miejsca na rozwinięcie wszystkich tematów. Niewątpliwie autorka w interesujący sposób przedstawiła nam niektóre obiekty kosmiczne i skutecznie zachęciła do samodzielnych obserwacji. Pomogła jej w tym ilustratorka, Sara Boccaccini Meadows, która zadbała o piękną oprawę graficzną, ale też uzupełnia swoimi rysunkami wywód Noeli González.

Nauka i technika ciągle idą do przodu, dzięki czemu mamy coraz więcej narzędzi do obserwacji nieba. Jednak nie wszystkie są dla nas dostępne, dlatego warto zacząć od tego, co mamy przy sobie, czyli własnych oczu. Noelia González pokazuje, że nimi też wiele dostrzeżemy. Musimy tylko wiedzieć, gdzie i kiedy patrzeć.

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]