Dodany: 09.02.2024 00:04|Autor: Marioosh

Rozczarowanie


Elinor Carlisle dziedziczy posiadłość Hunterbury, a także majątek swojej ciotki, Laury Welman, która zmarła nie sporządziwszy testamentu. Laura za życia opiekowała się córką odźwiernego, Mary Gerrard i kształciła ją na swój koszt. Tymczasem Elinor Carlisle jest zaręczona z Roderickiem Welmanem, bratankiem męża Laury; kiedy Roderick zakochuje się w Mary Gerrard, Elinor zrywa zaręczyny. Wkrótce dziewczyna postanawia sprzedać posiadłość majorowi Somervelle'owi i w tym celu przyjeżdża do niej, aby uporządkować papiery i osobiste rzeczy ciotki; w tej pracy pomaga jej Mary Gerrard oraz miejscowa pielęgniarka, Jessie Hopkins. W trakcie tej pracy kobiety jedzą kanapki zrobione przez Elinor i niedługo po ich zjedzeniu Mary Gerrard umiera; sekcja zwłok wykazuje obecność dużej dawki morfiny, a w pokoju, gdzie przygotowywano jedzenie, policja znajduje kawałek etykiety z fiolki zawierającej morfinę. Policja, podejrzewając, że mogło dojść do morderstwa, zarządza ekshumację Laury Welman; okazuje się, że w jej ciele również jest morfina. Peter Lord, miejscowy lekarz, prosi Herculesa Poirot, by wyjaśnił tę sprawę; detektyw jest bardzo sceptyczny, gdyż wszystko, co udaje mu się odkryć, potwierdza winę Elinor Carlisle.

Niestety, jestem do tego kryminału całkowicie nieprzekonany. Zacznijmy od tego, że można tę książkę zacząć czytać od połowy – wszystkie wydarzenia, jakie dzieją się w pierwszej połowie, doktor Lord szczegółowo streszcza Poirotowi. Intryga niczym nie zaskakuje i jest oczywista – jeśli mamy trzy kobiety jedzące kanapki, jedna z nich umiera, a detektyw zostaje poproszony o znalezienie dowodów niewinności drugiej, to wręcz pewne wydaje się, że winna będzie trzecia, prawda? Poza tym samego Herculesa Poirot jest tu bardzo mało, a jeśli jest, to jakiś mało błyskotliwy; książce bliżej jest do jakiejś historii o Perrym Masonie, zresztą mamy tu finałową scenę na sali sądowej, niestety dość mało efektowną. Nie oszukujmy się, do klasyków Agaty Christie tej powieści zaliczyć nie można i mam wrażenie, jakby została ona napisana niemalże na kolanie. Wydano ją w Polsce między 1966 a 2023 rokiem niezliczoną ilość razy, ale wydaje mi się, że jest ona przeznaczona raczej dla wielbicieli autorki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 38
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: