Dodany: 03.02.2024 20:00|Autor: Asienkas

Poczciwa Kostka trafia pod dach rodziny Lutosławskich


Mamy przełom XIX i XX wieku. Kobieta potrzebuje opieki. Gdzie może znaleźć ją samotna wdowa? Przykładowo może zostać damą do towarzystwa jakiejś szacownej pani. W takiej sytuacji znajduje się Konstancja Korczycowa - bohaterka powieści „Dama do towarzystwa”, która otwiera tzw. sagę drozdowską. Poczciwa Kostka trafia pod dach rodziny Lutosławskich. Ma towarzyszyć pani Paulinie Lutosławskiej, która po śmierci męża zarządza rodzinnym majątkiem. Czy Drozdowo okaże się jej miejscem na ziemi? Czy znajdzie tu przyjaźń, a może miłość? Jak poradzi sobie samotna kobieta w burzliwym czasie? W czasie zmian obyczajowych, dynamicznych ruchów niepodległościowych, nadchodzącej wojny?

Katarzyna Droga chce nam opowiedzieć o rodzinie Lutosławskich, ale z nieoczywistej perspektywy, bo centrum historii nie są członkowie tego rodu, lecz służąca (a może lepiej powiedzieć: powiernica). Z posłowia dowiadujemy się, że autorkę zainspirowały pamiętniki Wacławy Lignowskiej, sprawującej funkcję damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej. Sama bohaterka niewiele pisała o sobie, więc w powieści jest dużo fikcji, ale Lutosławskich i ich dzieje odmalowano zgodnie z dostępną wiedzą.

Dawno nie trafiłam na powieść tak bogatą treściowo, a jednocześnie wyjątkowo przystępną. Sposób, w jaki autorka odmalowuje epokę, jej problemy, ludzi wtedy żyjących i ich mentalność, to prawdziwy majstersztyk. Życie ziemiaństwa (zarządzanie dworem, uroczystości), polityka (czyli relacje z zaborcą rosyjskim oraz rokowania niepodległościowe), zmiany technologiczne (kanalizacja, automobil), emancypacja – tylko ogólnie rzucę tematy poruszone w książce. A to wszystko rozpisane w przepięknych wątkach obyczajowych, ukryte pomiędzy codziennymi troskami, ludzkimi marzeniami i słabostkami, wciśnięte pomiędzy dania na świątecznym stole albo zbieranie jabłek. Nie znalazłam tu żadnego wymuszonego wątku. To właśnie tą naturalnością zostałam oczarowana.

„Dama do towarzystwa” wydaje się powieścią kobiecą. I zapewne taka jest, bo wchodzimy w babski świat sprzed (trochę) ponad 100 lat. Aczkolwiek jest to przedsięwzięcie dość ambitne. W wątkach obyczajowych Katarzyna Droga przenosi nas do innej epoki. A rysuje ją tak skrupulatnie, że zapiera dech w piersiach. Każdy, kto chce przeczytać albo napisać powieść obyczajowo-historyczną, powinien sięgnąć po „Damę do towarzystwa”.


[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 71
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: