Dodany: 04.01.2024 16:01|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

1 osoba poleca ten tekst.

Z upału i egzotyki można korzystać dużo mądrzej!


Nie minął jeszcze tydzień nowego roku, a ja już mam kandydatkę na książkowe rozczarowanie 2024: Za granicą (Chmielarz Wojciech). Może sama sobie jestem winna, bo tyle razy już się nabierałam na blurby (nie cierpię tego słowa, ale usus wygrywa z mozolnym poszukiwaniem kilkuwyrazowych omówień), pisane przez znanych przedstawicieli literackiego świata – tym razem m.in. cenioną przeze mnie tłumaczkę – by na widok informacji, że oś fabuły stanowi „rozbudzona w słońcu seksualność, pikantne tajemnice i pragnienie namiętności”[1], a następnie zapewnienia, iż autor „po raz kolejny udowadnia, że jest absolutnym prymusem w klasie kryminału”[2], a jego dzieło „to zupełnie nowa jakość wśród powieści tego gatunku”[3], nie spodziewać się „genialnie skrojonego psychologicznego thrillera z potężną dawką zmysłowości i narastającym napięciem”[4], tylko spokojnie nie pożyczać książki, tłumacząc jej właścicielowi, że dzięki za dobre chęci, ale nie sądzę, by mi przypadła do gustu, bo kilka razy przeglądałam w księgarni coś tego autora i niestety nie zaskoczyło… No, ale jak to, nie pożyczyć, kiedy proponują i w dodatku mówią, że możesz trzymać, ile chcesz?

Spróbowałam. No, przykro mi, ale jeśli to ma być dzieło „prymusa w klasie kryminału”, to ktoś, kto taką opinię wystawił, albo czytał wyjątkowo nieuważnie, albo nie do końca wie, czym jest kryminał (najprostsza, słownikowa definicja, to: „powieść, film lub inny utwór artystyczny o tematyce związanej z wykrywaniem sprawcy jakiegoś przestępstwa” [5]). Otóż tutaj, gdyby ktoś miał wątpliwości, nie ma mowy o wykrywaniu sprawcy przestępstwa, bo choć zostało ono popełnione, wie o tym tylko kilka osób, zainteresowanych wyłącznie jego NIEWYKRYCIEM. A jedyna wizyta policjantów u potencjalnych świadków ma charakter raczej formalny, sugerując, że nikt śledztwa nie będzie wszczynał Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Cała fabuła skupia się na wyjaśnianiu genezy rzeczonego czynu (a właściwie czynów) i odczuciach osób pośrednio lub bezpośrednio w to zaangażowanych, spełniając tym samym wymogi definicji drugiego wspomnianego w blurbach gatunku, czyli thrillera psychologicznego. Zdecydowanie preferując klasyczny kryminał względnie thriller kryminalny, nie mam jednak nic przeciwko zmienieniu od czasu do czasu kategorii na tę właśnie, bo wiem, że są pisarze, którzy dobrze się w niej spełniają. Na podstawie niezliczonych pochlebnych recenzji (tylko w Biblionetce, bo na konkurencyjny portal nawet nie zaglądałam) powinnam była uznać, że autor „Za granicą” właśnie do takich należy.

Pierwsza wątpliwość pojawiła się w momencie, gdy już na trzeciej stronie prologu, tuż przed ukazaniem konsekwencji wydarzeń, o których ma być mowa dalej, natrafiłam na półstronicową refleksję drugoplanowego bohatera nad… excusez le mot… „obciąganiem”[6]. OK, powiedzmy, że ma to służyć jedynie ukazaniu nieskomplikowanego charakteru młodego Chorwata (co zresztą nie ma najmniejszego znaczenia dla zasadniczych elementów intrygi). Ale zawiązanie akcji, zajmujące niemal 200 stron, składa się głównie z drobiazgowego relacjonowania typowych wczasowych zajęć i z przemyśleń głównej bohaterki na temat seksu: czy chciałaby z tym, czy z tamtym, czy może jednak z osobą własnej płci, a jeżeli by nie chciała, to dlaczego. Spiritus movens tych rozmyślań i tych sytuacji jest (jakież to stereotypowe!) młoda wyzwolona Szwedka, żyjąca w otwartym związku ze znacznie starszym i niezmiernie bogatym mężem, który w gruncie rzeczy rad jest z tych szaleństw żony, bo sam czuje się rozgrzeszony z podobnych wyskoków. Daria nie potrafi się uwolnić spod wpływu nowej znajomej, która imponuje jej bezpruderyjnością i luzackim podejściem do życia; Marek, jej mąż, nie cierpi Very od samego początku, lecz zamiast zająć się własną żoną i dzieckiem, a kłopotliwym Szwedom powiedzieć: „sorry, miło was było poznać, ale mamy własne plany”, znajduje sobie niezwykle pilną pracę – która nie może poczekać ani godziny, a trwa… przez prawie cały ten czas, jaki przeznaczyli na wypoczynek w Chorwacji – wobec czego sam pcha znudzoną małżonkę w… no, niech będzie, że w sidła. Jest to tak okrutnie rozwlekłe, że nie wiem, gdzie widzieli ten narastający nastrój napięcia, zagrożenia etc. wszyscy, którzy ”Za granicą” czytali przede mną. Potem wydarza się to, co się ma wydarzyć, i pojawia się właściwie jedyny element fabuły, niosący ze sobą trochę napięcia (ale na krótko, Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu). Dalej jest jeszcze gorzej, wszyscy zaangażowani w danym momencie w akcję zachowują się, do wyboru, jak psychopaci albo jak bezwolne baranki, ale nawet i tu zamiast napięcia doznałam jedynie lekkiego znudzenia pomieszanego z niedowierzaniem. Za to „obciągania” i „rżnięcia” oraz przerywników w rodzaju „No ja p…..lę, k…a!”[7], pod koniec jest już jakby mniej. I to chyba główny plus zakończenia.

A skoro do tego ani akcja nie wciąga, ani sceneria (mimo, że chorwacka) nie powala na kolana, ani bohaterów polubić się nie da, to ja osobiście mam poczucie straconego czasu. Nie przestrzegam przed czytaniem, bo może akurat komuś takie rozwiązania fabularne i taki sposób ich prezentacji odpowiadają, ale to twórczość nie dla mnie.

[1] i [4] Katarzyna Tubylewicz, w: Wojciech Chmielarz, „Za granicą”, wyd. Marginesy, 2023, z okładki.
[2] i [3] Janina Bąk, w: op. cit., z okładki.
[5] Ze strony internetowej https://wsjp.pl/haslo/podglad/10830/kryminal/12185​17/powieść
[6] Wojciech Chmielarz, op. cit., s. 9.
[7] Tamże, s. 159.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 242
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 04.01.2024 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie minął jeszcze tydzień... | dot59Opiekun BiblioNETki
A podepniesz czytatkę do książki? Może wtedy ktoś się ustrzeże przed lekturą :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.01.2024 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A podepniesz czytatkę do ... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Zapomniałam, ale już to czynię :-).
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: