Dodany: 21.11.2023 13:58|Autor: benzmanOpiekun BiblioNETki

Polska nowożytna "burza" dziejowa


Monografia „Dzieje Polski nowożytnej” Władysława Konopczyńskiego jest historyczną syntezą, głównie polityczną, trzech ostatnich wieków przedrozbiorowej Polski. Napisana przez wybitnego krakowskiego historyka, językiem barwnym, ciętym, częstokroć sarkastycznym wobec ocenianych osób czy wydarzeń. Erudycja i styl są zdecydowanym walorem tej pozycji. Czasami ma się wrażenie, że czyta się nie pracę popularnonaukową, a wybitną sensacyjno-kryminalną beletrystykę. Dzieło współcześnie pominięte i zapomniane.
Aktualnie wiele tez czy ocen postawionych przez Konopczyńskiego zostało poprawionych lub zmienionych w toku najnowszych badań (książkę autor opublikował w roku 1936), praca ta wciąż jednak pozostaje bardzo cenną skarbnicą wiedzy epoki nowożytnej naszego państwa.
Poszczególne rozdziały książki podzielone są na lata panowań naszych królów, poczynając od Zygmunta I i kończąc na Stanisławie Auguście Poniatowskim. Każdy król i jego czasy świetnie i ze znawstwem podsumowane pod koniec danego rozdziału.
Autor skupia się głównie na polityce, wojnach i ich przyczynach, zakulisowej robocie dyplomatów i agentów dworów sąsiednich państw, wewnętrznej walce możnowładztwa polsko-litewskiego o wpływy i władzę, ciągłych tarciach tych najmożniejszych ze zwykłą szlachtą, dużo pisze o polskim sejmowaniu i ustawodawstwie tamtych czasów. Nie ma zbyt wiele o gospodarce państwowej, pobieżnie także zostały opisane przemiany społeczno-kulturowe tego okresu. Natomiast jeśli chodzi o genezę naszych narodowych wzlotów (tzw. Złoty Wiek, Konstytucja 3 Maja, etc.) i upadków (możnowładztwo, różne rokosze i targowice, liberum veto, etc.), nie szczędzi autor ciekawych uwag i opinii, wyciągając często inne wnioski niż badacze jemu współcześni. Jednoznacznie krytykuje osławioną szlachecką wolność. Aż dziw bierze, jak wiele się działo, jak mnóstwo zwrotów akcji i jak niedużo brakowało, a nasza historia wyglądałaby zupełnie inaczej!
Niezliczona ilość nazwisk, tak rodzimych, jak zagranicznych, takaż sama ilość miejsc i wydarzeń na geograficznej mapie Polski i Europy mogą przytłoczyć niejednego czytelnika. Jednak zdecydowanie warto przebrnąć przez tę kopalnię wiedzy, nawet jeśli się nie jest zawodowo badaczem historii (jak autor tego tekstu), a tylko amatorem - miłośnikiem dziejów Polski. Ta synteza znacznie poszerzy nam znajomość wieków XVI, XVII i XVII. A działo się przez te 300 lat!
Kolejnym plusem tej pozycji jest przebogata bibliografia podana przez autora. Jeżeli zainteresuje nas którykolwiek poruszony w dziele temat, z pewnością znajdziemy podpowiedzi bibliograficzne do dalszych badań. Liczba prac, które Konopczyński sugeruje, jest zdumiewająca.
Na minus znajduję u Konopczyńskiego subtelnie wpleciony w tekst antysemityzm. Jak powszechnie wiadomo, był on endekiem i nie ukrywał publicznie swoich poglądów. Żydzi mający jakikolwiek wpływ na przebieg wydarzeń historycznych zostali przez autora nakreśleni niemal w całości negatywnie. Akurat w tym, skądinąd bardzo interesującym temacie, W. Konopczyński nie podaje zadowalającej bibliografii na rzetelne udokumentowanie swoich twierdzeń. Z czego wnioskuję, że swoje teorie czerpał głównie ze środowiskowego, utartego poglądu na sprawę mniejszości żydowskiej w Polsce. Co wcale nie wyklucza, że Żydzi nie odgrywali nierzadko niezbyt chwalebnej roli w przebiegu wydarzeń w naszym kraju. Interesujący temat, który nie jest dostatecznie przez badaczy prześwietlony, choć przez stulecia wywołujący tyle kontrowersji i dyskusji.
Czytajmy Konopczyńskiego (postać szalenie nietuzinkowa i z ciekawym życiorysem), czytajmy innych XIX-wiecznych i przedwojennych historyków szkoły krakowskiej czy lwowskiej; także rodzącej się w tym okresie szkoły warszawskiej. Są to prace bardzo mocno udokumentowane, erudycyjne, świetne stylowo, choć często pisane językiem archaicznym (ale jakże pięknym!) dla naszych czasów, za to przez wybitnych znawców i specjalistów.
Szczerze i gorąco polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 229
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: