Dodany: 01.10.2023 20:02|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Gdzie diabeł nie może, tam Harry pomoże


Po tym, co Nesbø uszykował swojemu bohaterowi w „Nożu”, wydawało mi się, że zakończy na tym cykl, bo przecież niemożliwe, żeby po takich przeżyciach Hole już na amen nie wpadł w otchłań nałogu.

Skoro jednak nie był to koniec, to wiadomo, że Harry musi żyć i musi działać. Zatem nawet, jeśli miałby zamiar zginąć jako bezdomny włóczęga gdzieś, gdzie nikt go nie zna, z pewnością mu się to nie uda. I rzeczywiście. Kiedy zostaje bez grosza, poznaje przy kielichu byłą aktorkę, która tonie w długach, a egzekucji należności chce dokonać latynoska mafia. I właśnie wtedy Harry odbiera telefon. Pewien milioner, podejrzewany o zabójstwo dwóch młodych kobiet, pragnie go zatrudnić jako prywatnego detektywa, by udowodnił jego niewinność. Sprawa wydaje się trudna do przeprowadzenia, bo wszystkie poszlaki wskazują właśnie na Røeda. A poza tym jak Harry ma pracować w opozycji do swoich dawnych kolegów z wydziału zabójstw? Ale Røed oferuje honorarium, które wystarczy na spłacenie długu Lucille. Więc Harry wsiada w samolot i wraca do Oslo. Skoro nie może kierować zespołem oficjalnych śledczych, będzie miał własny. Weźmie do niego dwóch starych przyjaciół – Øysteina Eikelanda, który obecnie ma pracę znacznie bardziej dochodową (i znacznie bardziej niebezpieczną) niż prowadzenie taksówki, i Stålego Aune, który już nie pracuje, bo zostało mu parę tygodni życia – i jednego zdecydowanie nie-przyjaciela, Trulsa Berntsena, mającego jednak pewną zaletę w postaci policyjnego etatu. A Katrine Bratt i Alexandra Sturdza – obie wciąż pozostające pod jego urokiem i obie zdające sobie sprawę, że nigdy nie zwyciężą z nieżyjącą Rakel – choć teoretycznie grają w przeciwnej drużynie, nie będą mu utrudniały konkurencyjnego śledztwa, bo przecież nie zależy im na skazaniu akurat Røeda, tylko na znalezieniu tego, kto jest naprawdę winny…

Wciąga to tak diabelnie, że trudno tę powieść odłożyć; zbija z tropu tak zmyślnie, że dwa razy zaczęłam wyklinać na autora, sądząc, że właśnie mi zdradził coś, czego powinnam się dowiedzieć na końcu; i do tego napisane jest zgrabnym, kształtnym językiem. Ale piątki nie będzie. Pół oceny odejmuję za genezę zła Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu, a drugie pół za sposób jego wcielenia w życie, nadający się raczej do horroru SF, niż prawdziwego kryminału Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Za to ostatnie odjęłabym więcej, ale i tak dodałabym za Harry’ego, który mnie jednocześnie denerwuje (bo czy on naprawdę nie potrafi wziąć się w garść i przestać zawracać w głowie kobietom, z którymi nie chce być?) i wzrusza (bo w tym odruchu ratowania bezbronnej kobiety, którą dopiero co poznał i tak naprawdę nie wie, co ona ma za uszami, przypomina innego mojego ulubionego bohatera, Jacka Reachera), i jest w tym wszystkim diablo wiarygodny. Podobnie jak Katrine i Alexandra, którym strasznie, ale to strasznie współczuję, i Ståle, który w tej chwili niewiele już może, ale tak naprawdę to on tu jest bohaterem!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 265
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: