Dodany: 28.04.2023 10:33|Autor:
z okładki
"W ostatnim okresie twórczości Rotha, oddanego również osobiście »mitomańskiej« autodestrukcji (jak pisze David Bronsen), wschodnio-żydowski Ulisses zdaje się zauważać pustkę swojego punktu archimedesowego usytuowanego poza rzeczywistością i zdaje się zmieniać kierunek, dążąc w stronę umyślnego zatonięcia. [...]
Podobny jest los Nissena Piczenika, który osiąga swój prawdziwy »Heimat« na dnie morza, obok Lewiatana [...]. Jak na początku, tak również na końcu Roth powraca, by zidentyfikować »Ostjudentum« i »Austriazität«, metaforę habsburską i metaforę żydowską: bohaterem pieczętującym taki koniec może być zarówno Nissen Piczenik czy ostatni Trotta, który decyduje się milczeć i strzelać, i rezygnuje z literatury, jako że »przyjmuje na siebie los zaginionego«, ale nie los historyka zapomnianych wydarzeń. Na koniec swojej drogi Roth całkowicie rozmył wszelkie rzeczywiste punkty odniesienia i zniszczył teren, na którym można było budować jakąkolwiek konstrukcję narracyjną. Pozostaje mu już teraz tylko przestrzeń imaginacji: opowieść może być jedynie przypowieścią, stylizacją nicości, ironiczną ucieczką w książkę".
Claudio Magris, "Daleko, ale od czego? Joseph Roth i tradycja Żydów wschodnich"
[Wydawnictwo Austeria, 2015]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.