Dodany: 26.04.2023 15:46|Autor: Literadar

"Głos Lema"


Rec. Marcin Kłak
Ocena 4,5/6


Stanisław Lem to z pewnością jeden z najbardziej rozpoznawanych w Polsce twórców fantastyki naukowej. Wydawać się więc może, że jego nazwisko w tytule antologii "Głos Lema" jest próbą zwabienia czytelników poprzez wykorzystanie znanej marki. Jednak w swoim wstępie do rzeczonego zbioru Jacek Dukaj wskazuje, że Lem, pomimo tego że jest powszechnie znany, nie stanowi marki gwarantującej sukces. Autor "Perfekcyjnej niedoskonałości" ma rację. Rozpoznawalność nazwiska pisarza nie gwarantuje jego poczytności. Zgodnie zatem z myślą zawartą w przedmowie "Głos Lema" należy traktować raczej jako hołd dla wielkiego pisarza i próbę zachęcenia kolejnych pokoleń do jego twórczości, a nie jako formę wykorzystania nazwiska dla sprzedaży kolejnego tomiku.

Ocena antologii nigdy nie jest rzeczą łatwą. Opowiadania zwykle prezentują rozmaity poziom i odmienny styl swoich autorów. Hipotetycznie można by się pokusić o ocenienie "Głosu Lema" przez pryzmat jego "lemowatości". Jednak ocena taka nie byłaby ani prosta, ani sprawiedliwa, gdyż każdy pisarz inspirujący się twórczością Stanisława Lema zauważa w niej co innego.
Jednocześnie sam Lem pisał w różnorodnym stylu, co we wstępie podkreślił Dukaj, pisząc, że: "nie ma jednego Lema, z którego dałoby się zdjąć taki obiektywny wzorzec". Zatem zawartości "cukru w cukrze" jednoznacznie ocenić się nie da. Ponieważ zaś czytelnicy, tak jak i pisarze, zachwycają się różnymi twarzami autora "Solarisu", to każdy zapewne wybierze inne opowiadanie jako to, które najbliższe jest jego twórczości.

Antologia zawiera dwanaście utworów. Część z autorów jest dobrze znana, z innymi z kolei większość czytelników zetknie się po raz pierwszy lub drugi. Teksty prezentują rozmaite style. O ile "Księcia Kordiana księżycowych przypadków część pierwsza" i najprawdopodobniej ostatnia Rafała W. Orkana przywodzi na myśl opowiadaną z przymrużeniem oka bajkę, to "Trzynaście interwałów Iorii" Krzysztofa Piskorskiego czy "Zakres widzialny" Wawrzyńca Podrzuckiego są zdecydowanie typową science fiction. Bardzo ciekawym tekstem jest "Rychu pióra" Jakuba Nowaka. Czytelnik zaznajomiony z biografią Philipa Dicka z pewnością doceni to opowiadanie odnoszące się do tego, co "Dostojewski Science Fiction" myślał o Lemie. Z kolei "Opowieści kosmobotyczne Dominika Vidmara" napisane przez Filipa Hakę przyjmują interesującą formę haseł encyklopedycznych. Ich dodatkową zaletą są liczne odniesienia do twórczości autora "Bajek robotów". Chociaż samo opowiadanie jest długie i momentami nużące, to jednak warto się z nim zapoznać właśnie dla wspomnianych odwołań, a także dla jego nietypowej formy. W całej antologii tylko jeden tekst napisała kobieta. Joanna Skalska w "Płomieniem jestem ja" porusza między innymi problem pierwszego kontaktu z obcą cywilizacją. Jej wizja tego wydarzenia jest dość ciekawa, a zarazem na swój sposób niepokojąca.

Publikację, wydaną w roku 90. rocznicy urodzin Lema, należy potraktować jako hołd dla niego. Dwunastu twórców zainspirowanych jego twórczością i życiem stworzyło opowiadania, które być może przyczynią się do ponownego wzrostu zainteresowania dorobkiem zmarłego pisarza i filozofa. Teksty zaprezentowane tutaj pokazują różne oblicza fantastyki naukowej i w związku z tym istnieje szansa, że niemal każdy czytelnik znajdzie wśród nich coś dla siebie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 177
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: