Dodany: 10.02.2023 11:32|Autor: mrs.book.book

Jeden list, a może zmienić tak wiele


W czasach II wojny światowej wszystkim było ciężko, jednak byli też tacy, którzy mimo to starali się pomoc innym. W 1942 roku pewnego dnia w domu państwa Rzewnickich zjawia się rodzina polskiego pułkownika i prosi o pomoc. Gospodarze decydują się na przygarnięcie dwójki najmłodszych dzieci, pozostali niestety muszą uciekać dalej. Z czasem jednak nie mogą sobie pozwolić na wychowywanie dwójki dodatkowych dzieci, ciężko byłoby też utrzymać to w tajemnicy, a mało komu można zaufać. Rzewniccy podejmują decyzję, że dziewczynka zostaje, a jej starszy brat wychowa się u sióstr służebniczek.

Rok 1989. Pod Tarnowem mieszka Maria Wysocka wraz z mężem i córką. Po śmierci matki główna bohaterka otrzymuje jej list, który przekazuje jej siostra. Tych kilka kartek papieru sprawia, że życie Marii wywraca się do góry nogami.

Co ukrywała matka Marii przez tyle lat? Czy główna bohaterka udźwignie tę prawdę z listu?

Jest to kolejna książka z tych, która swoje odstała na moim regale. Niby ją zakupiłam, bo coś mnie do niej ciągnęło, ale jednak ciągle odkładałam ją na później twierdząc, że teraz nie jest na nią czas. W tym roku chcę przeczytać chociaż kilka pozycji, które zalegają mi na półce i właśnie dlatego sięgnęłam po tę lekturę.

Przyznam, że nie spodziewałam się, że aż tak wciągnę się w tę historię. Już od samego początku czułam, że wydarzy się coś, co nie pozwoli mi spokojnie zasnąć, dopóki nie dowiem się, co będzie dalej.

Bardzo podobała mi się główna postać. Maria, dowiadując się, że nie wychowywali jej biologiczni rodzice, a gdzieś na świecie jest jeszcze jej brat, postanawia go odnaleźć. Wspiera ją w tym jej siostra, która przekazała jej list od matki. Przyznam, że nie mam zielonego pojęcia, jak bym się zachowała w takiej sytuacji. Na pewno chciałabym odnaleźć brata, jednak nie wiem, czy to, co zastała bohaterka, by mnie nie odstraszyło.

Nie będę też ukrywać, że z drugiej strony to wszystko było dosyć rozciągnięte. Nie wiem za bardzo, co do tego wszystkiego ma historia małej dziewczynki, która podczas wojny została uratowana i ukrywana w bunkrze. Odniosłam wrażenie, że to taka zapchajdziura, aczkolwiek nie będę oszukiwać, że te wstawki o małej dziewczynce ukrywanej przed Niemcami podsycały moją ciekawość. Jednak, gdy doszło do zakończenia, troszeczkę się rozczarowałam. Liczyłam na coś, co mnie zaszokuje.

Ogólnie cieszę się, że przeczytałam tę książkę. Mimo tych kilku drobnych minusów podobała mi się. Jeśli lubicie książki nawiązujące do II wojny światowej oraz do odkrywania własnej rodziny. to jak najbardziej wam polecam.


[Recenzja w pierwszej kolejności pojawiła się na moim blogu, stronach internetowych księgarń, oraz portalach o tematyce książkowej]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 253
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: