Dodany: 09.02.2023 11:35|Autor: mrs.book.book

Pierwszy tom z serii "Sinners & Reapers"


Nikki, uciekając od przytłaczającego ją miasta, postanawia zaszyć się w domku po babci w Prescott. To właśnie tam kiedyś spędzała każde swoje wakacje. Już na początku nie ma lekko: firma, której zleciła zajęcie się domkiem i przygotowanie go na jej przyjazd, nie zrobiła zupełnie nic. Mało tego, chatka stoi między terenami wykupionym przez klub motocyklowy. Jego prezesem jest Paxton, którego Nikki nie znosi. Jak się można domyślić, klub chce odkupić od niej działkę, by móc rozkręcić interes. Ona nie ma zamiaru się poddać, sama też chce ruszyć z własnym biznesem. Jednak prezes klubu jest w stanie zrobić wszystko dla klubu, bo to on jest najważniejszy, i nie pozwoli, by jakaś dziewczyna stanęła mu na drodze do celu.

Czy Nikki zostanie na stałe w Prescott? Czy Paxton odkupi działkę, a może posunie się do czegoś gorszego? Czy bohaterowie zakopią topór wojenny i dojdą do porozumienia?

To nie było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Poprzednie książki, które miałam okazję czytać, podobały mi się i mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Tak więc i ta zupełnie mnie nie zawiodła. Dawno już nie czytałam tego typu książki z wątkiem klubu motocyklowego.

Co do głównych bohaterów, to zarówno postać męska, jak i żeńska są do siebie dosyć podobne. I jedno, i drugie jest pewne tego, co chce osiągnąć. Nikki to może nie z wyglądu, ale z charakteru na pewno silna kobieta; jest w stanie przeciwstawić się całemu klubowi motocyklowemu, mając gdzieś, że większość miasteczka się ich boi. Natomiast Paxton, jak przystało na prezesa, nie pozwoli by jakaś panienka pokrzyżowała mu plany. Jednak tę dwójkę łączy coś jeszcze… w dzieciństwie to właśnie on najbardziej dokuczał Nikki, stąd też jej nienawiść do niego. Aczkolwiek nie zapominajmy, że kto się lubi, ten się czubi.

Co do fabuły, nie będę oszukiwać, że jest to trochę schemat. On - prezes klubu motocyklowego, ona tak naprawdę go nie chce, ale jednak zaczyna coś do niego czuć. A wszystko to w środku jakiejś afery. Jednak ja się tego spodziewałam i zupełnie mi to nie przeszkadzało.

Zdecydowanie na plus jest to, że autorka świetnie potrafi wszystko opisać, każdy szczegół, każdą drobnostkę, a przy tym opisy nie są długie i męczące. W książce nie zabrakło też humoru, który nieraz wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Przy takich historiach o klubie motocyklowym, by oddać charakter środowiska, nie mogło zabraknąć również wulgaryzmów i brutalności.

Książka raczej należy do krótszych, ale wcale nie oznacza to, że jest gorsza. Mnie osobiście bardzo się podobała i czytało się ją bardzo szybko. Wręcz nie mogłam się oderwać, czekając, jak to wszystko się zakończy. Może czasem były momenty, w których główni bohaterowie mnie drażnili swoim zachowaniem, jakby nie mogli ze sobą normalnie porozmawiać, jednak ciekawość, co będzie dalej, i tak zwyciężyła wszystko.

Ja na pewno będę kontynuować czytanie tej serii i jeśli tylko też lubicie takie klimaty, to wam gorąco polecam.

[Recenzja w pierwszej kolejności pojawiła się na moim blogu, stronach internetowych księgarń, oraz portalach o tematyce książkowej]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 200
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: