Dodany: 13.10.2022 14:57|Autor: mrs.book.book

Przewidywalne "Pierwsze wesele"


Główna bohaterka to młoda kobieta, która jest managerem w jednej z korporacji. Cały czas ma nadzieje na awans w pracy, jednak pojawia się nowy dyrektor, który jest szalenie przystojny. Dziwnym trafem Oskar zwraca uwagę właśnie na Tosię. Ona już od początku czuje do niego słabość i bez wahania godzi się na wspólną kolację. I tak od jednej kolacji stają się parą. W pracy oczywiście ukrywają swój związek, by nie stwarzać niekomfortowych sytuacji. Po krótkim okresie znajomości przychodzi czas na poznanie rodziny Tosi. A Oskar uznał, że to idealny czas na oświadczyny. Główna bohaterka oczywiście nie widzi nic podejrzanego w jego zachowaniu i już zaczyna snuć plany co do pięknego i hucznego wesela. Jej rodzina, a zwłaszcza siostra i tata mają odmienne zdanie co do jej wybranka. Coś im tu nie pasuje, uważają, że to wszystko dzieje się zbyt szybko. Czy podejrzenia rodziny bohaterki okażą się słuszne? Czy Oskar naprawdę kocha Tosię? Jaki jest jej wymarzony ślub?

Książkę czyta się szybko, i mimo, iż jest dosyć przewidywalna, to i tak przyjemnie było zagłębić się w tę historię.

Nie będę też ukrywać, że trochę drażniła mnie postać głównej bohaterki. Ja rozumiem, że młoda, że pierwsza wielka miłość, lecz jeśli wszyscy wkoło ostrzegają, że coś tu nie pasuje, to czasem warto się choćby nad tym porządnie zastanowić. Tosia, choć jest ambitna i marzy o awansie w pracy, niestety, jest bardzo naiwna.
Co do Oskara, to jest to typowy manipulator. Lubi mieć wszystko pod kontrolą, nie widzi problemu w tym, by dążyć do celu po trupach. Jak sobie coś postanowi, to tak po prostu musi być i koniec, kropka.
Do gustu przypadły mi drugoplanowe postacie. Tata Tosi po śmierci żony stara się, jak może, by córkom było jak najlepiej. Jest w stanie zrobić dla nich wszystko. Nawet bierze dodatkowe zlecenia, by tylko zarobić na wymarzone wesele swojej córki, choć przyszły zięć wcale a wcale mu się nie podoba.
Siostra głównej bohaterki to osoba, która jest dojrzała, prowadzi własna firmę, jest odpowiedzialna i twardo stąpa po ziemi. Jej wielkie miłości nie są w głowie i już od początku przeczuwa, że związek siostry z nowym dyrektorem to nie jest dobry pomysł.
No i na koniec ciocia Halinka, która po śmierci swojej siostry, a matki Tosi, pomaga Steckim w obowiązkach domowych. To ona wspierała ojca w wychowywaniu dziewczynek, to ona dbała, by zawsze był ciepły obiad i to do niej z każdym problemem mogły się zwrócić obie siostry.

Książka jest przyjemna w czytaniu, jednak tak jak pisałam już wyżej, jest dosyć przewidywalna. Liczyłam na coś, co by mnie zaskoczyło, jednak niestety nie doczekałam się. Aczkolwiek na pewno sięgnę po kolejne książki z tej serii, dam im jeszcze szansę - może w następnych częściach będzie coś, co mnie pozytywnie zaszokuje.

Jeśli lubicie książki lekkie w czytaniu, które są świetną odskocznią od życia codziennego, to może to być pozycja dla was.

[Recenzja w pierwszej kolejności pojawiła się na moim blogu, stronach internetowych księgarń, oraz portalach o tematyce książkowej]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 213
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: