Dodany: 10.10.2022 12:26|Autor:
nota wydawcy
"»Wszystko, co sobie pomyślałem, było przez tego Irlandczyka doprowadzone do ostateczności, nie mówiąc już o tym, czego nie śmiałem pomyśleć. Czy była to proza? Widziałem wyraźnie, że Joyce gospodaruje słowem jak poeta. Miałem przed sobą poemat zajmujący bitych 700 stron«. Trzeba tu pewne rzeczy podmienić: Joyce na Krzysiek, 700 na 30, Irlandczyka na krakusa i może trochę złagodzić to totalizujące »wszystko«. Ale poza tym wszystko się zgadza - kiedy wiosną 2018 roku zajrzałem w końcu do pliku, który podesłał mi nieznany wówczas kolega z Internetu, poczułem mniej więcej to, co opisuje Ważyk, gdy wspomina swoje zetknięcie z »Ulissesem«. Miałem przed sobą kilkudziesięciostronicowy tekst złożony ze zdań rzucających te same błyski, których szukam w poezji. Miały wigor, fantazję, sportowy krój, oznaki wyjątkowej kompetencji językowej. Zapalały we mnie ulubioną kontrolkę: »tak bym nie umiał«. Tak bym nie umiał, a więc chciałbym całość, hmm, zjeść, otoczyć sobą, zrozumieć, poznać się z tym stylem bliżej.
Potem się okazało, że to nie ja, a Krzysztof jest Ważykiem, do czego przyznał się pewnej styczniowej nocy na Nowym Świecie. Widzieliśmy się wtedy po raz pierwszy, ale od paru godzin wiedziałem, że razem z plikiem dostałem coś cenniejszego niż historię Loftusa i Sally Molly Nelly Lany.
A może to było w grudniu".
Rafał Wawrzyńczyk
[Wydawnictwo Meth, 2022]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.