Dodany: 16.08.2022 19:15|Autor: Asienkas

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: HAARP: Broń ostateczna
Smith Jerry E.

1 osoba poleca ten tekst.

Bestia z Alaski


Typ recenzji: oficjalna PWN
Recenzent: Asia Czytasia (Joanna M.)

„Na pustkowiach Alaski czai się bestia – mam nadzieję, że dam czytelnikom motywację, by pomogli ją unicestwić”[1]. Jerry E. Smith przeprowadził dziennikarskie śledztwo demaskujące tego potwora, a jego rezultat zawarł w publikacji „HAARP: Najniebezpieczniejsza broń świata?”. „Racjonalne i odpowiedzialne domysły na temat prawdy kryjącej się za HAARP dla osób niewtajemniczonych mogą brzmieć jak szaleństwo”[2]. Czy w takim razie autor jest szaleńcem, naukowcy, a może ludzie pozwalający na to szaleństwo?

„Trzy słowa” o tym, czym jest tytułowy HAARP. Jest to program naukowy badający jonosferę. Nie będę tutaj szczegółowo opisywała, na czym to wszystko polega, bo – po pierwsze – jest to przedmiotem książki i – po drugie – po przeczytaniu zaledwie jednej publikacji na jego temat nie czuję się kompetentna, żeby komukolwiek to tłumaczyć. Co jest istotne, wokół tego projektu wyrósł szereg kontrowersji. HAARP ma według nich być potężną elektromagnetyczną bronią, podziemnym tomografem, może modyfikować pogodę, a nawet wpływać na ludzkie zachowanie. W jaki sposób? To Jerry E. Smith próbuje w swojej książce wyjaśnić. Na to próbuje ludzi uczulić.

Nie będę w tym tekście oceniać prawdopodobieństwa prezentowanych teorii. Skupię się na tym, jak książka została napisana. Na pewno duży plus należy się autorowi za przystępne przedstawienie trudnej terminologii. Napisać publikację z dziedziny fizyki dla każdego to prawdziwy wyczyn. Nie powiem, że „HAARP...” czyta się, jak dobrą powieść. To jest zdecydowanie publikacja popularnonaukowa, jednak oba przymiotniki – i „popularny”, i „naukowy” po równo ją opisują.

To wszystko jest nawet ciekawe, jednak z książką mam jeden zasadniczy problem. Ona została napisana, żeby udowodnić konkretną tezę, że HAARP to niebezpieczny projekt wojskowy. Jerry E. Smith zadaje bardzo dobre pytania. M.in. o jawność i bezpieczeństwo badań naukowych, o skutki rozwoju technologicznego i możliwości jego wykorzystania (patrz casus Alfreda Nobla, który nie mógł pogodzić się, że jego wynalazek ma służyć celom militarnym), wreszcie o wpływie rozwoju technologii na nasze zdrowie (chociażby skutki ciągłego oddziaływania urządzeń, które emitują różnego rodzaju fale). Szkoda, że pytania mają na celu wystraszenie zwykłego Kowalskiego. Miałam wrażenie, że tu nie chodzi o prawdę, a o sensację.

Właściwie od pierwszych stron, zanim jeszcze zostaje nam przedstawione, czym jest HAARP, czytamy o tym, co on rzekomo potrafi. Cały proces dowodowy sprawia wrażenie dopasowanego do konkretnych twierdzeń. Trudno mi ocenić jego poprawność. Dochodzą tu do głosu – z mojej strony – braki w wiedzy, ale też niedostępność dokumentacji itp. Skąd mam pewność, że została ona ukazana całościowo i zinterpretowana poprawnie? Dlaczego jestem tak sceptyczna? Niedawno oglądałam program, gdzie zostały sprawdzone tezy, jakoby Neil Armstrong nie wylądował na księżycu. Jego twórcy pokazali, jak na różne sposoby można interpretować daną informację. Dlatego podczas czytania „HAARP...” rzuciło mi się w oczy, iż autor nawet nie sili się na pozory obiektywności. Niestety przez to książka traci w moich oczach całą wiarygodność.

Publikację „HAARP: Najniebezpieczniejsza broń świata?” traktuję jako ciekawostkę. Przyjemnie napisaną, ale jednak ciekawostkę. W 2014 roku projekt został zamknięty. Czy w dalszym ciągu wzbudza kontrowersje? Trzeba by było sprawdzić, czym żyje Ameryka. Wydaje mi się, że ostatnie lata – w szczególności pandemia koronawirusa – uodporniła ludzi na teorie spiskowe. Zostaliśmy zalani taka ilością niesamowitych, czasami przeczących sobie wiadomości, ze na własnej skórze przekonaliśmy się, jak łatwo preparuje się „newsy”. Książka po raz pierwszy została wydana w 1998 roku. Być może wtedy to wystarczyło, żeby zaszokować. Z perspektywy 2022 roku stwierdzam, że takie pisarstwo to za mało, żeby przekonać mnie do prawdziwości bądź nieprawdziwości stawianych tez.

[1]Jerry E. Smith, „HAARP: Najniebezpieczniejsza broń świata?”, przeł. Krzysztof Kurek, wyd. Amber, Warszawa 2017, s. 45.
[2] Tamże, s. 41.

Ocena recenzenta: 3,5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1993
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: