Dodany: 09.08.2022 13:29|Autor: Literadar

Książka: Zielone piekło
Maufrais Raymond

1 osoba poleca ten tekst.

"Zielone piekło"


Rec. Roksana Ziora-Krysa
Ocena książki: 5/6


Raymond Maufrais w wieku dziewiętnastu lat wyruszył z ekspedycją w głąb brazylijskiej dżungli, by odnaleźć i przyjrzeć się życiu Indian z Mato Grosso. Zachwycony wyprawą i spragniony kolejnych przeżyć trzy lata później samotnie rozpoczął przeprawę przez gujańską dżunglę, by przedostać się do masywu górskiego Tumuc-Humac. Ślad po nim zaginął, a nad rzeką Tamouri odnaleziono opuszczony biwak oraz dziennik. Diariusz Raymonda z przejmującą relacją z wyprawy do Mato Grosso został wydany pod tytułem "Zielone piekło". Ostatnia notatka pochodziła z 13 stycznia 1950 roku. Losy dwudziestotrzyletniego wówczas podróżnika śledził cały świat, a ekspedycjom poszukiwawczym, organizowanym przez ojca Raymonda, Edgara, który nigdy nie stracił nadziei, że odnajdzie syna żywego, kibicowali nie tylko przyjaciele rodziny, ale również przeciwnicy pomysłów małoletniego buntownika. Dwanaście lat później w Polsce wydawnictwo Iskry opublikowało dziennik Raymonda Maufaisa, który stał się jedną z najsłynniejszych książek podróżniczych na świecie. Wznowiona przez oficynę Zysk i S-ka w 2011 roku robi tak samo duże wrażenie.

Walory literackie "Zielonego piekła" nie powinny podlegać ocenie. Dziennik, pisany w latach czterdziestych ubiegłego wieku, choć pełen zachwycających opisów, wydaje się surowy, wolny od stylizacji językowych i przekolorowań. Jego niepodważalną zaletą jest autentyczność, wyczuwalna niemal w każdym słowie, prawdziwość opisu, szczerość tego, co chce się przekazać. Taki był Raymond Maufrais, żądny przygód młody globtroter, który postanowił skonfrontować własne siły z siłami przyrody. Chociaż wcale nie chciał jej ujarzmić czy pokazać, że człowiek zawsze wygrywa. Chciał z nią współgrać, nie zapominając, że jego szanse na przeżycie w walce z żywiołem są o wiele mniejsze. Mimo widma przegranej do samego końca pozostawał pełen optymizmu i zapału do realizacji marzeń. Choć zwątpienie towarzyszyło mu często, lojalnymi towarzyszami pozostawały wiara, ciekawość i gotowość na zwycięstwo.

Zadziwiający jest fakt, że książka to prawdziwy dokument. Kiedy została wydana po raz pierwszy, w latach 1951-1952, sprawa zaginięcia Maufraisa pozostawała wciąż świeża, a niemożliwość rozwiązania zagadki jego zniknięcia nie dawała spokoju podróżnikom. Szlak, który przebył, pozostał do dziś nieodkryty. Dzienniki młodego trapera są więc zapisem niezwykłej siły charakteru, odwagi, po trosze też brawury - wszak Maufrais nie miał ani pieniędzy, ani odpowiedniego przygotowania do wyprawy. Kierowała nim jednak niezwykle silna potrzeba spełnienia marzeń, determinacja, potrzeba kontaktu z dziką naturą. Nie ma tu miejsca na zbeletryzowaną, barwną opowieść o wrogiej dżungli i dzikich zwierzętach. Jest zapis, zielony, piekielny, tętniący życiem gujańskiej przyrody, pełen pasji i nadziei. Takie relacje z podróży chce się czytać, to one napędzają serca tych, dla których ekspedycja w głąb dżungli jawi się jako niemal mistyczne przeżycie.

Dodatkowym atutem książki dla współczesnego czytelnika będzie krok w przeszłość. Pozycja ta daje możliwość poznania mentalności i ówczesnych realiów, na przykład sposobu przygotowania do wyprawy, która dziś, w dobie "Kobiety na krańcu świata" czy "Blondynki…" nie byłaby niczym niezwykłym. "Zielone piekło" wciąga niczym dzikie bagna, intryguje, szalenie ciekawi. To lektura nie tylko dla miłośników literatury podróżniczej, ale literatury w ogóle, będącej świadectwem przeżyć i pragnień, które nie każdy ma odwagę spełniać.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 186
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: