Dodany: 07.08.2022 19:38|Autor: monweg

Dysfunkcyjna rodzina


"Nasze małe okrucieństwa” zostały zakwalifikowane jako thriller psychologiczny, którym po części ta powieść jest, ale… to również, a może przede wszystkim dramat rodzinny.
Poznajemy w niej dysfunkcyjną rodzinę Drummów, która odniosła niemały sukces w branży rozrywkowej, ale zapłaciła za niego dość wysoką cenę. Melissa (matka) - typowy narcyz; okrutna, samolubna. Will (najstarszy syn) - producent filmowy, egocentryk. Luke, światowa gwiazda muzyki pop - ma problemy ze zdrowiem psychicznym, nadużywaniem narkotyków i alkoholu. Brian, nauczyciel, ale dodatkowo zarządza karierą i finansami Luke’a - wredny i bezwzględny.
To naprawdę mogłaby być bardzo sympatyczna rodzina, mogłaby, ale nie jest. Każdy każdemu ciągle wyrządza krzywdę, robiąc „małe” okrucieństwa. A w sumie wcale nie takie małe.

Opowieść otwiera scena pogrzebu jednego z braci, ale do samego końca nie ujawniono, którego. Wiadomo jedynie, że jeden z pozostałych jest (najprawdopodobniej) odpowiedzialny za jego śmierć. Już pierwsze zdanie w książce sprawiło, że chciałam poznać całość historii: „W pogrzebie uczestniczyli wszyscy trzej bracia Drumm, ale jeden z nas był w trumnie”[1].

Liz Nugent w swojej książce oddaje głos kolejno każdemu z braci, dzięki czemu mamy możliwość poznać punkt widzenia i historię każdego z nich od wczesnych lat dziecięcych. Daje to wgląd w ich życie i w ich wiarygodność. Większą część treści więc stanowią refleksje na temat życia każdego z nich, ich wzajemnych relacji, tytułowych „małych okrucieństw”, które znosili i zadawali przez całe życie. Ta książka to psychologiczne studium charakterów i przyznaję, że trudnych charakterów.

„Nasze małe okrucieństwa” to bardzo dobrze napisany dramat rodzinny. Wiadomo, że w tego typu książkach tempo nie bywa zawrotne, ale tutaj jest całkiem przyzwoite i raczej nie można się nudzić. A zakończenie powinno zrekompensować pewne niedogodności tym, którym ta lektura zgrzytała między zębami.

Podsumowując „Nasze małe okrucieństwa” to według mnie świetnie napisana powieść o morderstwie, okrucieństwie, zdradzie, uzależnieniach, cudzołóstwie, sławie, rywalizacji, o problemach ze zdrowiem psychicznym, a także o ruchu #MeToo.
Nie może być inaczej. Zdecydowanie polecam.

[1] Liz Nugent, "Nasze małe okrucieństwa", przekład Mateusz Rulski-Bożek, Warszawa 2022, Wydawnictwo Wielka Litera, strona 9

Recenzja została opublikowana również na innych stronach internetowych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 72
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: