Dodany: 22.07.2022 16:43|Autor: mrs.book.book

Magiczny telefon, który słowa śle z wiatrem


Wyobraźcie sobie ogród gdzieś w Japonii, gdzie pośrodku stoi budka z niepodłączonym telefonem, do której codziennie przyjeżdżają tłumy ludzi tylko po to, by porozmawiać z kimś, kogo już nie ma na tym świecie, a raczej prowadzić monolog i wysłać swoje słowa gdzieś z wiatrem. W to miejsce wybiera się również główna bohaterka, Yui; w tsunami, które zrównało z ziemią jej miasteczko, straciła córkę i matkę, dwie najważniejsze osoby. Czuje opór przed wejściem do tej budki, lecz jej przyjazd niesie inne korzyści. Poznaje Tekeshiego, lekarza z Tokio, który stracił żonę, jednak jego największym zmartwieniem jest to, że od dnia, kiedy został wdowcem, jego córka przestała mówić.

Czy Yui i jej nowy przyjaciel będą w stanie pomóc sobie nawzajem? Czy oboje pogodzą się ze stratą, jakiej doświadczyli? Oraz czy podczas tajfunu, który nadciąga, będzie kto miał ochronić budkę?

Przyznam, że po tę książkę sięgnęłam tylko ze względu na okładkę, która mnie urzekła. Mało kiedy sięgam po literaturę piękną, a dodatkowo japońskie klimaty nie do końca mnie interesują. Aczkolwiek ta książka mimo to mi się podobała.

Autorka świetnie przedstawiła magię budki z telefonem, gdzie przyjeżdżają tysiące osób, którym ciężko pogodzić się ze stratą męża, żony, dziecka, rodzica… A takie miejsce naprawdę istnieje. Dodatkowo Laura Imai Messina w to wszystko rewelacyjnie potrafi wpleść temat tsunami z 11 marca 2011 roku.

Do tej budki podróżuje naprawdę wiele osób i wcale im się nie dziwię. Ciężko jest mi sobie nawet wyobrazić, jak ja bym się czuła po stracie dwóch ukochanych osób, które zginęły w tym samym czasie. W tej historii poznajemy też losy innych bohaterów, którzy zmagają się ze stratą, lecz nie tylko, są również osoby, które przyjeżdżają do budki, by wylać z siebie wszystkie swoje żale.

Jak możecie się domyślić, książka do lekkich i łatwych nie należy, lecz dzięki krótkim rozdziałom czyta się ją naprawdę szybko. Ta historia wzbudzi w czytelniku wiele emocji, jedni będą próbowali postawić się w roli bohaterów, a inni będą się tylko temu przyglądać, choć wierzę, że każda z osób sięgających po tę książkę odnajdzie w niej postać, z którą się utożsami. Tę powieść polecam głównie wrażliwcom, to oni wyciągną z tej historii najwięcej.

[Recenzja w pierwszej kolejności pojawiła się na moim blogu, stronach internetowych księgarń, oraz portalach o tematyce książkowej]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 119
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: