Dodany: 29.04.2022 20:41|Autor:

Książka: Arkusz [^pi^gmalion]
Orzeł Paweł
Notę wprowadził(a): OlimpiaOpiekun BiblioNETki

nota wydawcy


"Pigmalion to zwykła świnia. Z naciskiem na świntuszenie. Agalmatofilia? Kazirodztwo? Pediofilia? Robofilia? Zoofilia? Nekrofilia? Z wielką chęcią! A najchętniej z Galateą. Gdy długo pocierać rzeźbę, można ją ponoć (p)obudzić. I vice versa.

Kogo zrobił sobie Pigmalion? Rzeźbę, dziecko, (Pra)lalkę, cyborga (seks-maszynę), zwierzę, nagrobek? Kobietę idealną? Człowieka? Czy to jeszcze sztuka wysoka i boskie ciało, czy już sztuka mięsa i ciało ludzkie? Czy każdy stosunek do własnego dzieła to stosunek z własnym dziełem? Z własnym dzieckiem?

Pigmalion rzeźbi Galateę. Paweł Orzeł pisze »Arkusz [^pi^gmalion]«. Obydwaj panowie mają ręce pełne roboty - jeden urabia kamień, drugi stuka w klawisze. Ich praca to robota ręczna. Ich dzieła to kształty, często bujne - somatycznie konkretne jak co najmniej skóra. Dotykane i dotkliwe. Od przodu i od tyłu. Tylko czy poza powierzchnią, poza namacalnym a fronte i a tergo arkusza, jest coś wewnątrz? Coś za (nie)czystą płaszczyzną kartki? Czy wydzieliny dzieła świadczą o jego bogatym wnętrzu? Czy za rzeźbą ciała i rzeźbą mięśni tkwi to, przy czym ręce opadają - jak u Wenus z Milo - to, co niezmysłowe i niezmyślone? Miłość?

Pigmalion co rusz to sprawdza. Kopulacyjne (a fronte i a tergo) wcielenie w Galateę to przekroczenie powierzchni skóry. Próba dojścia - głębiej - i znalezienia istoty (rzeczy). Ale i zatarcie różnicy między ciałem dzieła i ciałem działającego. Galatea dzieje się wtedy, gdy Pigmalion przechodzi przez lustro, przez »Arkusz [^pi^gmalion]«. Pigmalion jako Alicja? Wszak to wszystko wytwór wyobraźni i rąk (s)twórcy. A zatem jedna wielka masturbacja? Czyli mistyfikacja?
Co za świństwo!"

Maja Staśko?


[Wydawnictwo Forma, 2015]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 58
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: