Dodany: 14.04.2022 21:50|Autor: Asienkas

Do czego mogą doprowadzić sekretne rozmowy z młodocianym mordercą?


„Krótko mówiąc jesteśmy otoczeni wrogami i sami musimy sobie radzić”[1]. Bardzo pesymistyczne słowa, prawda? A jeszcze bardziej przygnębia, że padają one z ust nastolatki. Dziewczyny, która powinna się bawić, cieszyć życiem. Ona natomiast jest zrezygnowana i wszystko widzi w szarych barwach.

„Prawdziwy świat” to thriller psychologiczny przesiąknięty abstrakcją. Bohaterami jest pięcioro młodych ludzi. Chłopak – zwany Glistą – zabija własną matkę i ucieka przed organami ścigania. Kradnie rower Toshi – swojej sąsiadki – wraz z jej telefonem. Z jakiegoś powodu kontaktuje się z dziewczyną, a potem jej przyjaciółkami. Między chłopakiem a dziewczynami nawiązuje się dziwna relacja, która prowadzi do... Jak myślicie? Do czego mogą doprowadzić sekretne rozmowy z młodocianym mordercą? Czy dziewczyny wydają go w ręce sprawiedliwości? Czy chłopak się pokaja? A może zafascynowane jego czynem same zaplanują zbrodnię? To tylko kilka scenariuszy. Jaki jest wasz?

Literatura japońska zawsze wydawała mi się nieco zdystansowana, ale ta książka emanuje takim chłodem, że aż oczy robią się sine. Historia opowiedziana przez Natsuo Kirino jest brutalna, jednak to nie ona mrozi, tylko postawa bohaterów. Mam wrażenie, że potraktowali fakt morderstwa jako egzotykę, która ubarwiła ich beznadziejne – w ich mniemaniu – życie. Z tekstu emanuje ludzka znieczulica. Kiedy dochodzi do zbrodni, sąsiadów zmarłej najbardziej dziwi fakt, że ona w ogóle miała syna. Albo taki cytat: „Byłam pokryta gorącą krwią – wstrętną, brudną krwią starego faceta”[2]. Czytając te słowa, miałam wrażenie, że bohaterka nie jest przerażona tym, iż na jej oczach ktoś zginął, że w jakimkolwiek stopniu przejęła się jego – i przy okazji swoim – losem. Ją brzydzi fakt, że był stary.

Przymiotnik „psychologiczny” gra tu pierwsze skrzypce. Spotkałam się z opinią, że to książka dla młodzieży, ponieważ tej grupie łatwiej utożsamić się z problemami bohaterów – takimi, jak np. wybór ścieżki edukacji, cielesność, brak zrozumienia i wsparcia ze strony rodziców – i ich zrozumieć. Po części się z tym zgadzam. Każdy etap w życiu ma to do siebie, że inne sprawy są dla człowieka kwestią „życia lub śmierci”. Będę jednak polemizować z twierdzeniem, że dorosły się w tej książce nie odnajdzie – ja jestem po trzydziestce, a się odnalazłam. Zafascynowało mnie, dlaczego akurat ta sprawa tak nurtuje daną osobę, dlaczego wpędza ją w tak pesymistyczny nastrój. Nie identyfikowałam się z żadnym z bohaterów, a jednak byłam ich ciekawa. A wątek morderstwa nadawał im niemal surrealistyczny charakter.

Po przeczytaniu tej powieści pomyślałam sobie, że jej tytuł - „Prawdziwy świat” - jest przekorny, a potem zaczęłam w to wątpić. Nie będę wam wciskać kitu, że to jakaś przejmująca historia, która otworzyła mi oczy. Nic z tych rzeczy. Nie ukrywam też, że lekturę napędzały krwawe opisy. Ale to nie one zostały ze mną „po”. Książka mocno akcentuje, że to, co dla nas jest błahe, dla drugiej osoby może być końcem świata. Tak zapamiętam „Prawdziwy świat” Natsuo Kirino.

[1] Natsuo Kirono, „Prawdziwy świat”, przeł. Witold Kurylak, loc. 276-377 [e-book].
[2] Tamże, loc. 3330-3331.

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 169
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: