Dodany: 06.02.2022 20:54|Autor: Marioosh

Kryminał o dwoistości ludzkiej natury


Dwaj nieznani sobie mężczyźni spotykają się w pociągu: Guy Hines, młody, obiecujący architekt jedzie do Metcalf na spotkanie ze zdradzającą go żoną, gdyż chce z nią omówić warunki rozwodu; Charles Bruno, utracjusz i alkoholik, zdąża do Santa Fe, żeby się zabawić. W trakcie rozmowy okazuje się, że Charles Bruno szczerze nienawidzi swojego ojca i planuje go zabić; w pewnym momencie oświadcza: „Mam pomysł! Nawzajem oddamy sobie przysługę: ja sprzątnę pana żonę, a pan mojego ojca. Spotkaliśmy się przypadkiem w tym pociągu, nikt nie będzie wiedział, że się znamy. Murowane alibi! Kapuje pan?”[1]. Guy Hines zdecydowanie odmawia, ale Bruno nie rezygnuje z planu: sam przybywa do Metcalf i dusi jego żonę w wesołym miasteczku. Wkrótce Bruno zaczyna domagać się od Hinesa rewanżu: wysyła listy, kompromituje go w biurze, nachodzi jego nową partnerkę i uparcie telefonuje; sytuacja jest poważna, gdyż w razie odmowy Bruno straszy spreparowaniem dowodów przeciwko Hinesowi. Zestresowany mężczyzna rozmyśla, jak wybrnąć z pułapki i siedząc w knajpie nad drinkiem myśli: „Gdyby usłuchać Bruna i zabić?”[2] – po chwili opamiętuje się, jednak „droga w mózgu była już utorowana i myśl wracała natrętnie wciąż do tego samego punktu” [3].

Debiutancka powieść Patricii Highsmith ma 72 lata, ale czyta się ją świetnie – pod płaszczykiem kryminału dostajemy przejmującą historię o tym, do czego jest zdolny człowiek doprowadzony do ostateczności. Autorka przedstawia nam dwóch bohaterów, którzy są niejako swoimi przeciwieństwami; Guy Hines jest zresztą zwolennikiem teorii mówiącej, że „wszystko jest dwuznaczne. W każdym tkwią dwaj różni ludzie. Każdy też ma gdzieś na świecie kogoś, kto stanowi jego przeciwieństwo i czyha na niego w jakiejś zasadzce”[4]; uważa też, że „dobro i zło żyją obok siebie w sercu ludzkim nie w różnych proporcjach zależnie od osobowości, lecz w każdym jest pełnia jednego i drugiego”[5]. To powoduje, że powieść czyta się bardziej jak psychologiczną analizę, niż typowy kryminał; współczesnych czytelników może więc trochę znudzić, jednak tych, którzy szukają w literaturze jakichś poważniejszych wątków, może w pełni usatysfakcjonować. Książka ma klasyczny suspens i dlatego nie dziwi, że już rok po jej napisaniu zekranizował ją Alfred Hitchcock; co ciekawe, pierwotnie scenariusz filmu miał napisać Raymond Chandler, ale, jak sam wspominał, każdy z nich wyobrażał sobie ten film inaczej; kres ich znajomości nastąpił, gdy Chandler nazwał reżysera „tłustym sukinsynem”. Tak czy inaczej książka jest godna uwagi – można się zastanowić się, co samemu zrobiłoby się na miejscu Guya Hinesa...

[1] Patricia Highsmith, „Znajomi z pociągu”, tłum. Anna Bronaczowa, wyd. Iskry, 1978, str. 36.
[2] Tamże, str. 163.
[3] Tamże, str. 164.
[4] Tamże, str. 299.
[5] Tamże, str. 212.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 258
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: