Zabierając się za pisanie tej książki, miałem opisać Wam najbardziej przyjemne i optymistyczne wspomnienia ze Sri Lanki, upodabniając swą powieść do większości przewodników dostępnych na rynku, ale po jakimś czasie stwierdziłem, że to jest po prostu nudne... Nudne i oczywiste! Każdy pisze o tym, jaki to piękny kraj, jakie plaże, palmy, wodospady, zieleń, bla bla bla...

To oczywiście wszystko prawda, co ludzie piszą, ale jest tego tak tyle, że jak czytam po raz kolejny o tym, jaka to, dajmy na to, piękna jest plaża w Mirissie albo jak to świetnie jedzie się pociągiem z Kandy do Nuwara Eliya, to zbiera mi się na wymioty. Lepiej pisać o tym co niebezpieczne, bo to fascynuje najbardziej, a przy okazji często jest z tego kupa śmiechu. Tak więc odrzuciłem wszelkie konwenanse i powiedziałem sobie: "Pieprzyć to!" Piszę po prostu tak, jak było naprawdę. Bez żadnych upiększeń czy koloryzowań. Dzień po dniu, tydzień po tygodniu czy miesiąc po miesiącu, dziwne przypadki Polaka w kraju herbaty!


[Wydawnictwo Sorus, 2019]