Dodany: 21.11.2021 16:06|Autor: link00adi

Książki i okolice> Zestawienia tematyczne

sytuacja w której nie musimy wbrew własnej woli zabijać gdy wydaje się być to jedyną drogą do celu


Szukam książek lub filmów które dowodzą o tym że w sytuacji zagrożenia życia, aby ochronić siebie, bliskich lub obcych ludzi są inne skuteczne metody rozwiązania sprawy prowadzącej do celu niż zabijanie, że nie ma czegoś takiego jak brak wyboru, że wybór jest zawsze dobrowolnie zależny od nas samych, że nikt nic nie musi, aby przetrwać i osiągnąć efekt końcowy wystarczy znaleźć alternatywną perspektywę niż usuwanie przeszkody. Aby były w książce sytuacje w których wydawałoby się że nie ma innych metod rozwiązań jak tylko zlikwidowanie człowieka dla wyższych celów, a w prawdzie są inne możliwości aby wyjść z niebezpiecznej sytuacji prowadzących do tych wyższych celów. Szukam takiej książki lub filmu która mówi o takiej sprawiedliwości w której nie trzeba zabijać, może to być nawet o zagrożeniu konkretnego gatunku jak elfy, ale aby to nawiązywało do realnego postępowania w odzwierciedleniu do rzeczywistości świata w którym żyjemy. Może to nawet dotyczyć dowolnego kraju której grozi zagłada wyginięcia i przejęcie przez inne państwo, że w takiej sytuacji nie musimy wbrew własnej woli zabijać.



Wiem że każdy na ten temat ma jakąś ideologię, chciałbym zrozumieć wszystko lepiej, dostrzegać moralność, możliwości różnych decyzji, chciałbym głębiej dostrzec rozwiniętą psychologię i duchowość bohaterów, sposób dla których robią tak a nie inaczej.

W historii biegu czasu twierdzono że najlepszą karą jest przelew krwii, często wyrażana siła to władza, pokazem dla społeczności była kara śmierci jako ostrzeżenie i wymagane posłuszeństwo obywateli zgromadzeń i aż po dzisiejszy dzień nadal wielu ludzi twierdzi że kara śmierci byłaby lepsza niż dzisiejsza wygoda więźniów, mają telewizory i inne luksusy, a co więcej czują się jak w hotelu - ja twierdzę że mało jest radykalizmu, nie jestem za karą śmierci ponieważ to nie rozwiązuje problemu w czysty sposób, jednak więzienie według mnie to miejsce w którym człowiek jest zamknięty z swoimi myślami za zbrodnie które dokonał, aktualnie w naszych czasach te zasady są luzowane, powstaje coraz więcej udogodnień dla więźniów, za dobre sprawowanie lata kary więziennej skracają się, po wyjściu z takiego więzienia mają wynagrodzenie za czas wypracowany za kratami. Więzienna luksusowosc jest sfinansowana przez państwo, dlatego według mnie więzienie nie jest tym czym było ujęte w historii setek lat wstecz, przez to współczesne więzienie przestało być traktowane jako sprawiedliwe i rośnie społeczność za karą śmierci, bo więzienie jest zbyt krótkim czasem odsiedzenia i mało efektywne oraz fakt że to niekiedy schron dla niektórych więźniów niż izolacyjna kara za kratami.

Może trochę wyrażę swoistość myślenia w tej kategorii, łatwiej będzie nakreślić wartości które chcę rozwinąć, ale też zrozumieć więcej niż aktualnie to rozumiem.

Gdy ktoś ma ideologie, a ta ideologia nie jest łączna z cudzą oznacza że ktoś może być w błędzie lub prawda i mylność może leżeć po obydwu stronach na przybliżonych procentach.

Jeśli celem jest by ktoś chciał uniknąć śmierci (jakiejkolwiek) zabijając by ocalić wybrane grono ludzi, nie osiąga celu bo krew się polała.

Jeśli celem nie jest unikanie śmierci, lecz przyczynienia się do zbrodni, nawet nad morderczym psychopatą to cel się osiąga.

Jeśli celem nie jest bycie obojętnym na zagrożenie życia, tylko jest ryzykowanie życia, oddawanie życia, obecności lub czasu tak by nie zabić napastnika, to cel już jest osiągnięty w zamiarze czynienia dobra próbą bez przelewania krwi, natomiast gdy napastnik odbierze życie bo będzie sprytniejszy to cel nadal już był osiągnięty już na starcie bo to nie była próba samobójstwa, a nadziei/intuicji że próbowaliśmy kogoś ocalić albo w innym poglądzie że nie zaliczyliśmy egzaminów (szkolnych) mimo że próbowaliśmy.

Innym przykładem jest osiąganie dwóch celów, jeden pełny a drugi niepełny, jeśli chcemy uniknąć śmierci wrogich zbiorowych żołnierzy, a trzeba to zrobić aby ocalić wszystkich to jeden cel byłby osiągnięty a drugi nie, jednak jeśli idzie ocalić 25% populacji kraju bez zabijania wrogich sił zbrojnych to można osiągnąć 100% jednego celu (bo nikt nie zapłacił życiem) i 25% drugiego celu (bo garstkę się ocaliło.

Kwestią unikania śmierci jest stawianie wszystkiego na 1 kartę, jaką jest gotowość oddania życia swojego lub swojej grupy (wolę określenia drużyny niż swojego wojska, ponieważ nie lubię gdy państwo wymusza, jedna osoba rządzi i według planu wydaje polecenia, ponieważ wolę aby każdy z własnej woli był gotowy do poświęcenia i przyczynił się do planowania aby wspólnymi spójnymi wysiłkami wdrożyć plan niż jak to robi władza w wojskach - tzw. liderzy).

Likwidując zbrodniarza człowiek sam staje się nim niezależnie od tego czy mam lepszą intencje niż ten zbrodniarz którego likwiduje.

Każdy człowiek człowiekowi stawia ograniczenia, wtedy rośnie uczucie ograniczonej wolności, że czyjaś władza na czymś (życiem, pieniędzmi, aborcją) jest niesprawiedliwa, co każdy człowiek widzi sprawiedliwość inną miarą dlatego nie ma jednolitej społecznej sprawiedliwości, m.in. stąd określenie że sprawiedliwości nie ma lub że jest ona względna, a ludzie dokonują sprawiedliwości tymczasowo aż inny człowiek jej nie zmieni przełamując bariery cudzego ograniczenia (np. narzuconej władzy, np między narodowej lub wewnątrz kraju).

Dokonywać sprawiedliwości kosztem życia za życie wielu jest dobrowolne, nikt nic nie musi a może, odmienną kwestią jest osiąganie celu, metodą może być aby osiągnąć wszystko (ale nie znaczy że musi użyć tej metody), można uratować mniejszość bez ponoszenia krwi na rękach sprawcy/załogi, ratując mniejszość nie oznacza skazywania większości na śmierć z własnej ręki, osobiście tego człowiek nie dokonuje bo to czyni wróg zabijając większość (np.75% załogi).

Ratowanie mniejszości przy próbie unikania śmierci samo z siebie jest odpowiedzią na obojętność że się nim nie jest, taka próba działań osobistych lub swojej załogi jest dobrowolnym wyrażeniem na wiele strat.

Jeśli ocalimy mniejszość bez zabijania to sumienie nie będzie zbrukane krwią, jeśli ocalimy większość kosztem śmierci (jakiejkolwiek) to sumienie będzie zbrukane krwią człowieka (nieważne czy dobrego czy złego, głównie na wielkich wojnach giną niewinni którzy dostali broń do ręki przez władze i wystawiono na odstrzał).

Często rozgrzebuje tematykę anarchizmu, niektórzy nie lubią tego bo się wkurzają, ale tam pokazują dobre i złe decyzje, metody, osiąganie zwycięstwa lub klęski, błędy popełnione, brak przewidywania lub tego że były inne perspektywy, ograniczenia w myśleniu że się myślało że nie było wyboru itd.

The walking dead przedstawia świat który jest zniszczony i największym zagrożeniem są utworzone anarchie, tam giną główni bohaterowie, zabijanie, śmierć jest ładnie rozwinięta i przedstawiona, jednak ja chciałbym zobaczyć inną autorską wizję w oparciu o moje przemyślenia, niekoniecznie aby wszystko było wyidealizowane, ale realne z życia wzięte.

Słyszałem o jednej postaci z gry Wiedźmin 2 (osobiście nie grałem), jest nią Iorweth który zebrał skrzywdzonych niesprawiedliwością weteranów, zbuntowaną elfią młodzież i ściganych przez prawo krasnoludzkich najemników, stworzył elfie komando. Jako Elf nienawidzi ludzi, lecz gotowy jest współpracować z nimi na pewnych warunkach. Ta postać to właśnie jedna z ideologii żywego sztandardu elfa walczącego o niepodległość elfiego gatunku, ponieważ ludzkość jej nie toleruje.

Próbuje zrozumieć dlaczego twierdził on że musi wykonać własnoręcznie sprawiedliwość nakładając karę śmierci na ludzi nietolerujących istnienie elfów, tak jakby był zmuszony do takich decyzji. Uważam że to własna wola, może w głębi serca robił to wbrew własnej woli, ale czynił tak a nie inaczej. Myślę że wiele spraw dało się to inaczej rozwiązać w tych trudnych historycznych czasach. lorweth był gotów za wszelką cenę osiągnąć cel, dlatego pytanie skąd stwierdzenie że nie było innej możliwości do osiągnięcia celu jak tylko brudzenie sobie rąk krwią wrogich sił? Czy oko za oko, ząb za ząb, zło za zło nie powoduje tego kim się stajemy czyniąc to samo co ktoś przeciw nam? Są inne intencje i wartości dla których to się czyni, jednak zabijanie czyni człowieka mordercą, zwłaszcza jeśli ktoś uważa tę metodę za konieczną aby wywalczyć to o co walczy, jakby nie było innego sposobu na rozwiązanie problemów.

Ciężko mi określić konkretną książkę lub film której szukam, mogę wydawać się wymagającym czytelnikiem ale mam nadzieję że powyżej nakreśliłem mój sposób myślenia i to że chce wszystko dogłębniej zrozumieć, a nawet dostrzegać perspektywy które możliwe że jeszcze nie zauważyłem.
Wyświetleń: 322
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: