Dodany: 18.11.2021 02:47|Autor: Wiedzma13

W Wenecji... po raz ostatni


„Bestie z brązu” to trzeci tom trylogii „Pozłacanych wilków” autorstwa Roshani Chokshi, więc żeby nie spoilerować wcześniejszych części, napiszę jedynie, że bohaterowie zostali rozdzieleni, jednak wciąż dążą do osiągnięcia tego samego celu.
Tym, co urzeka mnie w tych książkach, są postacie. Dzięki retrospekcjom czytelnik rozumie charakter i zachowania poszczególnych bohaterów, wie, że ich pobudki nie biorą się znikąd. Rzadko zdarza się, aby autor podszedł z taką dbałością do psychologicznego aspektu swoich bohaterów, nad czym zawsze ogromnie ubolewam. Prywatnie mam ogromny sentyment do Zofii, i to nie tylko ze względu na jej polskie korzenie, ale tak naprawdę mniej lub bardziej lubię wszystkie postacie, bo wszystkie mają w sobie cechy bohaterów tragicznych, a ja mam do takich słabość.

Nie podlega też wątpliwościom, że Chokshi potrafi pisać, a kreacja świata od pierwszego tomu stoi na wysokim poziomie. Tym razem fabuła przenosi się do Wenecji, która została niezwykle plastycznie opisana. Chociaż sama nigdy w niej nie byłam, to chwilami miałam wrażenie, że razem z bohaterami przemierzam uliczki i place tego miasta i że dokładnie wiem, gdzie jestem. Mam wrażenie, że ostatni raz takie poczucie miałam w przypadku Barcelony i „Cienia wiatru”.

A jeśli chodzi o samą fabułę… Lubię motyw „heist” zarówno w książkach, jak i filmach, więc żałuję, że tu było go trochę mniej, ale rozumiem, że autorka miała w tym swój cel. Zwroty akcji nie były tak szokujące, jak można by się tego spodziewać, ale czytanie książki nadal sprawiało mi dużo radości, a sam finał był satysfakcjonujący.

Podsumowując, „Bestie z brązu” są bardzo dobrym zakończeniem trylogii. To jest ten moment, w którym człowiek ma poczucie, że chciałby dostać coś jeszcze, żeby zostać z bohaterami na dłużej, ale ma przy tym świadomość, że każda kolejna rzecz mogłaby już tylko zaszkodzić historii i postaciom. Czy to nie jest oznaka dobrze napisanej powieści? Cóż, powiem tak: trylogia „Pozłacanych wilków” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki, ale z pewnością nie ostatnim.

Recenzja została też opublikowana w innych miejscach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 169
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: