Dodany: 02.11.2021 19:33|Autor: Asienkas
Ćwiczymy spostrzegawczość
Typ recenzji: oficjalna PWN
Recenzent: Asia Czytasia (Joanna M.)
Tytuł publikacji „Wytęż wzrok, czyli ukryte obrazki” jasno wskazuje, że będziemy z nią ćwiczyć oko. Ale znajdziemy w niej też bonus literacki, bo do zabawy wprowadzają nas rymowane wierszyki. Jak spędziłam czas z tą książką? Oto krótka relacja.
Pierwsze wrażenie po przekartkowaniu – kolorowanka. Wszystko w niej jest czarno-białe, więc wiadomo, komu przypadnie przyjemność nadania książce kolorów. Dalej zerkamy w spis treści i widzimy, że czeka nas 20 kategorii. A w nich? Wierszyk plus wyszukiwanka: kompozycja, niezależnie od rozdziału, jest stała. Rymowanki to klasyczna zabawa słowem, jaką znamy z wierszy dla dzieci. Nie za długie i dobrane tematycznie do prezentowanej scenki.
Przejdźmy do istoty publikacji, czyli zadań. Powiem wam, że odnalezienie ukrytych obiektów nie jest takie proste. Są one wkomponowane w rysunki pełne detali, a schowano je w nieoczywistych miejscach, np. we wzór na sukience czy między liście drzew. W szukaniu nie pomoże nam logika. Musimy naprawdę wytężyć wzrok i analizować ilustrację centymetr po centymetrze. Próbuję ocenić, komu ta książka może przypaść do gustu. Jest to coś dla starszych dzieci – chyba, ze zależy wam na kolorowance, to i maluch się wyszaleje. Kiedy wspominam swoje dzieciństwo, to podobnego typu zadania lubiłam rozwiązywać w wieku wczesnoszkolnym, chociaż teraz przyznam, że nawet po trzydziestce miałam niezłą zabawę.
Od kiedy pamiętam, uwielbiałam wszelkie książki z zadaniami. Byłam w tej kategorii dzieci, które mogły godzinami łączyć cyferki czy szukać różnic. Wiem, że wyszukiwanki z publikacji „Wytęż wzrok” również przypadłyby mi do gustu. Nie mam nic przeciwko technologii, ale może warto odłożyć tablet bądź komputer i zmęczyć oko „analogowo”.
Ocena recenzenta: 5/6
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.