Dodany: 06.10.2021 21:48|Autor: Asienkas

Książka: Szept
Noni Lynette

Ani słowa!


W powieści „Szept” Lynette Noni trafiamy do tajnego laboratorium. Czy prowadzone w nim prace są etyczne? Słuchając relacji obiektu Sześć-Osiem-Cztery, czyli głównej bohaterki i narratorki, możemy w to wątpić: „(…) usiłują mnie połamać, a później z powrotem złożyć”[1], mówi dziewczyna, zwana również Jane Doe. Czy jest ona wiarygodnym świadkiem? Szybko orientujemy się, że przewieziona do laboratorium z ośrodka psychiatrycznego Jane nie chce współpracować, nie darzy „opiekunów” zaufaniem, a jej przeszłość skrywa wiele tajemnic, którymi nie zamierza się dzielić. Kim jest obiekt Sześć-Osiem-Cztery i dlaczego komuś zależy, żeby skruszyć jej lodową powłokę?

„Szept” to powieść w klimacie urban fantasy. Lynette Noni wykreowała wiele wyjątkowych postaci. Czym ta wyjątkowość się przejawia, nie zdradzę, bo odkrycie tego to moment zwrotny książki. Jest to interesująca i niebezpieczna wizja, ale mnie się bardzo podoba. Mam jednak wrażenie, że autorka nie do końca przemyślała ją i to, jak powinna ona „działać”. Widzę tu kilka luk, kilka kwestii, które zostały potraktowane zbyt swobodnie i nie integrują mi się z zaproponowanym pomysłem.

Muszę wspomnieć również o pewnych cechach głównej bohaterki, bo sprawiają one, że „Szept” można odebrać jako książkę młodzieżową. Jane ma około 18 lat – tak, wiem, nie świadczy to jeszcze o niedojrzałości, jednak ma ona w sobie pewną naiwność w formułowaniu myśli. Z jednej strony mówi: „(…) mam dość rozsądku, by im nie wierzyć”[2], ale ja mam wątpliwości, czy nie za szybko obdarza zaufaniem bądź jego brakiem poszczególne osoby. Nie wiem, jakimi przesłankami poza własnym „widzimisię” się kieruje. Jest to o tyle ważne, że na prawdzie/nieprawdzie bazuje fabuła książki oraz budowanie napięcia, a niestety, pewna frywolność, z jaką autorka potraktowała ten element, nie sprzyja pozytywnemu wrażeniu.

„Nie martw się Jane. Ani się obejrzysz, a poczujesz się znów istotą ludzką. Wtedy wszystko to wyda ci się czymś normalnym, tak jak powinno”[3], pociesza ktoś główną bohaterkę. Czytając „Szept”, krok po kroku odkrywamy tajemnice dziewczyny i zastanawiamy się, czy uda jej się odnaleźć w sobie ludzki pierwiastek - i jest to całkiem przyjemna, choć nie idealna lektura. Lynette Noni zręcznie zdradza sekrety wykreowanego świata, dbając, aby czytelnik był regularnie zaskakiwany – to gwarantuje dobrą zabawę. Mogłaby jednak jego właściwości lepiej przemyśleć. „Szept” to pierwszy tom cyklu, więc pewnych założeń już nie wymażemy i będą uwierać do samego końca.

[1] Lynette Noni, „Szept”, przeł. Janusz Maćczak, wyd. Uroboros, 2021, loc. 738. [ebook]
[2] Tamże, loc. 3757.
[3] Tamże, loc. 1427-1428.

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 214
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: