Dodany: 09.09.2021 00:26|Autor:

nota wydawcy


Zaledwie pięćdziesiąt kilometrów od północnej granicy Polski leży półmilionowe miasto. Dziś nazywa się Kaliningrad. Dawniej, gdy granice przebiegały inaczej, było pruskim Königsbergiem i było też Królewcem.

To miasto na wskroś europejskie. A jednak transformacja dawnej stolicy Prus Wschodnich najpierw w sowiecki, a potem rosyjski Kaliningrad wywołuje dziwny niepokój, uczucie niedopasowania wyczuwalne w samym mieście - zarówno u mieszkańców, jak i władz, tych lokalnych i tych na Kremlu. Na pierwszy rzut oka to zwykła rosyjska prowincja, może bardziej zakompleksiona, porównująca się chętniej do przedwojennej potęgi i europejskich sąsiadów niż do Moskwy czy Petersburga. Ale równocześnie pod powierzchnią kryje się inne miasto, ni to widmo, ni to chimera.

Paulina Siegień opowiada o połączeniu się przedwojennego Königsberga z powojennym Kaliningradem w jedno fantazmatyczne miasto niczym z bajki. Tu pamięć nie chce przeminąć, to, co współczesne, odbija się w tym, co dawne. Duch przeszłości nie znika. Tylko czy jest to dobry duch Kanta z jego ideą wiecznego pokoju, czy ponury i złowieszczy Smętek?


"Nie sztuką jest pięknie opisać miasto piękne. Sztuką jest opisać tak miasto brzydkie. Paulinie Siegień się to udało. Ma tyle czułości i ciekawości dla Kaliningradu, że po przeczytaniu jej książki natychmiast chciałoby się tam pojechać, zobaczyć miasto przez pryzmat opowiedzianych przez nią historii, które kluczą, zawracają, zataczają kręgi po to, by później skupić się na jakimś szczególe. Właścicielka kantoru w Braniewie, putinowski urzędnik, Krzyżacy, punkrockowy piosenkarz wegetarianin czy pierwszy kaliningradzki kosmonauta - wszyscy spotykają się na łamach książki i zaplatają kaliningradzką historię w skomplikowany, ale fascynujący węzeł. Prowadząc czytelników po zakamarkach istniejącego Kaliningradu i nieistniejącego Königsberga, autorka nie tylko pomaga ten węzeł rozsupłać, ale także zaraża miłością do miasta kaleki, które - wydawałoby się - wcale na miłość nie zasługuje".

Ludwika Włodek


[Wydawnictwo Czarne, 2021]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 82
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: reniferze 11.04.2023 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaledwie pięćdziesiąt kil... | Marylek
Bardzo dobry reportaż, łączący historię ze współczesnością oraz anegdoty z faktami. Świetnie się czytało.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: