Dodany: 23.07.2021 18:59|Autor: Asienkas

„To, co wybiera głowa, świat spełnia co do słowa”[1]


Nad królestwem Perunii sprawuje rządy okrutny mag. Posunie się bardzo daleko, aby zatruć ludzkie umysły i podporządkować sobie poddanych. Pokonać go próbuje Drużyna Szeptunek – grupa młodych ludzi, którzy nauczyli się wierzyć w swoje siły.

Tytułowe Szeptunki – siostry Ragna i Roksana – wierzą w moc umysłu. Ich uczniowie to osoby, które mają jakieś lęki do oswojenia, żyją w „więzieniu własnych myśli”[2]. Brak odwagi, żeby coś zrobić, niepohamowane ataki agresji, przytłaczające dążenie do perfekcji i poszukiwanie akceptacji – to ograniczenia, które wytworzył umysł bohaterów i to on musi je pokonać. Każda z postaci toczy walkę ze swoim demonem, a kiedy już poskromi bestię, jest gotowa stoczyć bój o królestwo, aby i ono pozbyło się tego, co je zatruwa.

Jestem pod wrażeniem mądrości jaką Agnieszka Rautman-Szczepańska zawarła w tej niepozornej książeczce. Na pewno każdy z nas mierzy się z jakimiś kompleksami. Ważne jest, aby nie paraliżowały one naszego działania. Bohaterowie tej opowieści zostali przez nie przytłoczeni. Potrzebowali wsparcia i nauki, jak sobie z nimi poradzić. To właśnie Szeptunki pokazały im moc umysłu i wytłumaczyły, że sami kreują świat, w którym żyją.

To jest właśnie zadanie opiekunów, żeby nauczyć dzieci radzić sobie z krytyką i porażkami. Pokazać im, że dadzą radę, a nie podcinać skrzydła, co niestety – czasami z nadmiaru miłości i troski – robimy. Niedawno byłam świadkiem sytuacji na placu zabaw, gdzie moja córka pokazała dzieciakom wchodzenie po zjeżdżalni. Jedna z babć była, delikatnie mówiąc przestraszona, kiedy jej wnuczek chciał tego spróbować. Wylało się wiadro lamentów: „nie rób tak”, „nie poradzisz sobie”, „jesteś za mały”, „nie jesteś tak sprytny jak dziewczynka”. Zaczęłam się zastanawiać, co myśli sobie niespełna trzylatek, który słyszy, że nie umie; mały człowiek, który chciał przełamać jakąś swoją barierę – bo zazwyczaj chłopiec ten jest bardzo ostrożny w zabawie – podszedł do tego z ogromnym entuzjazmem, a na starcie usłyszał, że i tak mu się nie uda. I nie myślcie sobie, że nie rozumiem strachu babci przed wypadkiem, bo rozumiem doskonale, ale czy nie lepiej byłoby po prostu pomóc dziecku i upewnić się, że nie spadnie?

Wracam do książki, bo się nazbyt rozgadałam. Jak już wspominałam, Szeptunki dają swoim uczniom ogromną wiarę we własne możliwości i uczą samoregulacji emocji. Ta warstwa opowieści jest wspaniała, ale też dominuje. Każdy członek drużyny oraz udzielona mu pomoc zostały szczegółowo opisane. Natomiast historia sióstr Szeptunek i walka z magiem opisane są, może nie pobieżnie, ale skromnie i szybko w porównaniu do przedstawienia pozostałych bohaterów. Chciałabym, żeby to zostało rozbudowane, żeby autorka dodała tej baśni nieco akcji i przygody. Myślę, że dzięki temu książka stałaby się jeszcze atrakcyjniejsza dla młodych czytelników. Staję tylko przed dylematem, czy nie umknęłaby wtedy ta mądrość, którą Agnieszka Rautman-Szczepańska chciała przekazać, jednak wierzę w jej umiejętności pisarskie – dałaby radę.

„To, co wybiera głowa, świat spełnia co do słowa" - to motto „Drużyny Szeptunek”, które zostało pięknie zilustrowane baśniową historią. Skierowałabym ją do dzieci w wieku 7-10 lat. Nawet tak młodzi ludzie zmagają się z kompleksami, a słowo nasączone dobrą magią może zdziałać cuda.

[1] Agnieszka Rautman-Szczepańska, „Drużyna Szeptunek”, wyd. Oto książka, 2021, s. 14.
[2] Tamże, s. 44.

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 192
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: