Dodany: 23.07.2021 18:48|Autor: Asienkas

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Pianola
Vonnegut Kurt (Vonnegut Kurt Jr)

„Nie w wiedzy tkwi kłopot, ale w jej zastosowaniu”*


Postęp technologiczny ma ułatwiać człowiekowi życie. Chociażby taka pralka – sprzęt niezbędny w każdym gospodarstwie domowym. Ja nie wyobrażam sobie tkwić nad miską i rozwieszać ociekających wodą ciuchów. Przyzwyczaiłam się do wygody. Kurt Vonnegut w swojej debiutanckiej powieści „Pianola” analizuje, do czego może doprowadzić rozwój technologii. Wspólnie zastanówmy się, czy brak obowiązków uczyni nas – ludzi – szczęśliwymi.

W świecie wykreowanym w powieści maszyny wiodą prym. Testy określają predyspozycje danej osoby, a potem automatycznie jest ona przydzielana do najbardziej adekwatnego dla niej zajęcia. Większość sfer życia została zautomatyzowana. Specjalne komputery dbają o jakość i szybkość pracy. Coraz mniej jest ludzi niezastąpionych, a maszyny wypierają ich z kolejnych zawodów. Po prostu są dokładniejsze i bardziej efektywne. Tych, którzy jeszcze mają pracę, można zaliczyć do elitarnej kasty.

„Pianola” została napisana w latach 50. XX w. i pewnie niektóre rozwiązania technologiczne mogą wydawać się nam prymitywne, ale nie o nie chodzi w tej powieści, a o myśli, o wizje postępu serwowane przez autora. Jako jej morał zaznaczyłam sobie cytat: „Nie w wiedzy tkwi kłopot, ale w jej zastosowaniu". Naukowcy czy też wynalazcy budzą mój podziw. Jednak trudno przewidzieć, jak zostaną wykorzystane ich odkrycia. Chociażby rozszczepienie atomu i energia jądrowa (pisarz wyraża się o niej w „Pianoli” dość lekceważąco), która okazała się alternatywą dla paliw kopalnych, ale też przerażającą bronią.

Debiut Kurta Vonneguta skupia się na rozwoju przemysłu i jego skutkach społecznych. Oczywiste jest, że właściciel fabryki chce wytworzyć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Zautomatyzowanie produkcji ma w tym pomóc. W programach typu „Jak to jest zrobione?” świetnie widać, jaka część procesu jest wykonywana przez maszyny, a jaka ręcznie. W „Pianoli” komputeryzacja zatacza gigantyczne kręgi. Maszyny wyparły ludzi ze znacznej większości zawodów W efekcie mamy niezadowolone, niemające co ze sobą zrobić masy i małą grupkę elit, drżących o to, aby ktoś nie wymyślił urządzenia wykonującego ich zajęcia.

Bardzo lubię pióro tego pisarza, ale nigdy nie próbowałam czytać jego dzieł chronologicznie. Przypominam, że opowiadam o jego debiucie. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy w „Pianoli”, to, że jest w niej dużo mniej absurdu i cynizmu niż w późniejszych powieściach Kurta Vonneguta. Nie, żeby była go pozbawiona, ale nie kłuje tak bezczelnie w oczy. Dość słabo są tu też dopracowane postacie i warstwa fabularna. Możemy się spierać, że w książce chodzi o pewne tezy, a nie o opowieść, jednak warto zastanowić się, czy te twierdzenia można by przedstawić w mniej rozwlekłej formie. Fakt jest taki, że pomimo wad, uwielbiam czytać Vonneguta. Jego patrzenie na świat, sposób analizowania go i przerysowana forma prezentacji tych myśli zachwycają mnie i przerażają.

Pewnie wielu z was narzeka, kiedy ma iść do pracy. Dlatego, jeśli będziecie mieli okazję, zachęcam do przeczytania chociaż fragmentów „Pianoli”. Co prawda nie pomoże wam ona szukać drogi w samorozwoju, ale pozwoli spojrzeć inaczej na sam fakt bycia przydatnym.

*Kurt Vonnegut, „Pianola”, przeł. Wacław Niepokólczycki, wyd. Zysk i s-ka, 2021, s. 149.

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 657
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: