Dodany: 18.07.2021 17:19|Autor: ilia

Rozważania o cyklu „Genialna przyjaciółka” Eleny Ferrante


Książka, aby była dla mnie ciekawa musi zawierać emocje. Ktoś mi polecił cykl „Genialna przyjaciółka”. Tak, w tych książkach jest pełno emocji... ale co ważniejsze pojawiają się pod ich wpływem, twoje zapomniane emocje, problemy. Problemy z którymi borykałam się dawno temu, wyłaniały się z zamierzchłej przeszłości jak krwiożercze wilki z lasu. Musiałam się z nimi znowu zmierzyć, potem to opisać i wyrzucić z powrotem w niebyt. A myślałam, że dawno już ich nie ma, że sobie poszły tak daleko, że nigdy nie wrócą, że rozpłynęły się w czasie, a właściwie to nigdy ich nie było.

Te książki Ferrante miały emocje dla mnie prawie zabójcze. Na przykład „Normalni ludzie” Sally Rooney i „Samotność liczb pierwszych” Paolo Giordano, które też zawierały treści mnie obchodzące i bardzo mnie poruszyły, a przy tej drugiej prawie cały czas płakałam, nie przeorały mnie tak jak tamte.

Powieści z cyklu „Genialna przyjaciółka” budziły we mnie mieszane uczucia; i podobały i nie podobały się. Dwa pierwsze tomy były najlepsze (oceniłam na 5) trzeci słaby (3,5), czwarty porównywalny z pierwszymi, oceniłam pół punktu wyżej, chyba za wątek matki - dzieci.

Głównym tematem książek jest... życie... oraz przyjaźń między dwiema dziewczynkami Eleną i Lilą, mieszkającymi w ubogiej dzielnicy Neapolu, później nastolatkami, młodymi kobietami i kobietami w dalszych latach ich życia. Także więzi społeczne i uczuciowe ludzi z tej dzielnicy Neapolu w drugiej połowie XX wieku, zajmują bardzo ważne miejsce w powieściach.

Z tych dwóch kobiet, dla mnie pozytywną bohaterką jest Lila, choć przez jej rodzinę, znajomych często postrzegana negatywnie. Natomiast Elena, która jest postrzegana pozytywnie – dla mnie jest bohaterką negatywną, której nie polubiłam, która najbardziej mnie wkurzała ze wszystkich bohaterów. Nie! - najbardziej nie lubiłam Nino, od pierwszego tomu nie wzbudził mojej sympatii.

Lila jest tą postacią wokół której wszystko się kręci, choć ona sama pewnie by się tak nie określiła. Jest piękna – nawet kiedy życie ciężko odciska się na jej urodzie, fascynująca, intrygująca, wspaniała, zagadkowa, buntowniczka, mająca zawsze własne zdanie, ale dla innych ludzi niezrozumiała, wręcz dziwna. Rozumiem Lilę. Nie jestem Lilą, ale pewne cechy nas łączą. Cytat - "Ona natomiast sięgała po to, czego pragnęła, zapalała się, grała o wszystko albo nic i nie bała się pogardy, szyderstw, oplucia, lania”.

Niestety ogół społeczeństwa, wybitne jednostki postrzega jako zagrożenie i umniejsza ich wielkość.

Michele Solar, chociaż był mafiosem i stosował gangsterskie metody nie był dla mnie tak negatywną postacią jak Nino, właściwie zaliczyłabym go do tych pozytywnych. Nie ukrywał jak Nino swojego wewnętrznego "ja". Swoją postawą i działaniem mówił - jestem taki. Albo mnie pokochacie, albo będziecie nienawidzić.
Michele jako jedyny dostrzegł w Lili to coś, co ją zawsze wyróżniało z tłumu, jej wyjątkowość, jej geniusz, to że wszystko czego się tknęła, a była tym zainteresowana i było to jej pasją – zamieniała w „złoto”, w dzieło sztuki. Był nią tak zafascynowany, że graniczyło to z obsesją. I gdyby Lila nie była taka dumna, taka zawzięta i spojrzała obiektywnie na Michele, to byłaby z nich wspaniała para, oboje by się dopełniali, oboje rządziliby światem.

Także pozytywną dla mnie postacią był Enzo, który zaopiekował się Lilą, gdy była w tragicznej sytuacji, nic w zamian nie żądając, akceptując ją taką jaka jest, nic nie chciał w niej zmieniać, po prostu był przy niej.

Pozytywną osobą był Alfonso, ciekawą osobowością, jeszcze bardziej odstającą od dzielnicy niż Lila. Żal mi go było, bo nie mógł być w pełni sobą, nie miał lekko, a później było wręcz bardzo źle, choć radził sobie długi czas dobrze.

Elena - nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki; nie lubiłam jej, nie współczułam, tylko mnie irytowała na każdym etapie swojego życia; i jak była mała, młoda i jako dojrzała kobieta. Gdy była dziewczynką, nastolatką jej autorytetem była Lila, wszystko do niej odnosiła. Lila się skrzywiła, coś jej się nie podobało – Elena była nieszczęśliwa; Lila nie zachwyciła się doskonałym wypracowaniem, bardzo dobrymi wynikami w nauce Eleny – ta od razu negowała siebie, swoje osiągnięcia. Przekreślała swoje życie, swoje dokonania za każdym razem, gdy konfrontowała je z życiem, przemyśleniami Lili.

Nie umiem zrozumieć stosunku Eleny do Lili. Chodzi o to, że Elena prawie zatraciła samą siebie chcąc się upodobnić do Lili. Lila była jej autorytetem, doskonałością, prawie bogiem. Nie wiem, może jestem jakaś inna, ale ja nigdy nie miałam i nie uznaję żadnych autorytetów. Mogę kogoś szanować, nawet podziwiać, ale to ja poprzez swój umysł i serce decyduję co jest słuszne, dobre, prawdziwe, a nie jakiś "autorytet" będzie mi to mówił.

A jednocześnie Elena cały czas źle życzyła Lili. Okłamywała ją, nie mówiła prawdy, była nieszczera. A w późniejszych latach wszystko jej miała za złe, nawet chciała by ta umarła. To była przyjaźń? Według mnie to wszechogarniająca zazdrość i chęć dorównania lub prześcignięcia przyjaciółki.

Starała się przypodobać prawie wszystkim, nie miała własnego zdania, przyjmowała punkt widzenia Lili i Nina, później innych ludzi. Zawsze opierała się na opiniach innych, według niej lepszych od niej. Uczyła się na pamięć jakiś frazesów, całych zdań, wywodów, które wyczytała w książkach, gazetach lub zasłyszała od ważnych osób, tylko dlatego by zaistnieć w rozmowach toczących się w lepszym towarzystwie. Żałosne! Jak się nie ma nic do powiedzenia od siebie, to się milczy, a nie na siłę udowadnia, że się ma i wygaduje jakieś nic nie znaczące puste słowa, banały, jakieś bzdety.

Jak odbieram dorosłą Elenę Greco w jej relacjach z mężczyznami, w relacjach z mężem i z Nino Sarratore? Odbieram źle, bo całą ją odbieram źle. I nie chodzi o to, że miała wielu mężczyzn. Jeżeli faceci mogą mieć wiele kobiet, to dlaczego kobiety nie mogą mieć wielu facetów? Nie rozumiem tylko, czym się kierowała postępując tak w tej sferze życia. Mogę zrozumieć, że źle potraktowała męża, bo oszalała z miłości do Nina. Ale nie mogę zrozumieć iż wiedząc już jaki jest Nino, jakim jest kłamliwym …..... że będąc z nią, jednocześnie jest nie tylko z żoną, ale też z wieloma innymi kobietami, że romansuje z nimi nawet w jej domu, przed jej oczami, nie wyrzuciła go na zbity pysk, nie wyrzuciła go ze swojego życia. Nawet jeśli by potem bardzo cierpiała, to trzeba się jakoś cenić, posiadać choć trochę własnej godności, a nie być taką bezwolną lalą, taką chorągiewką na wietrze.

Wydawało mi się, że tą genialną przyjaciółką jest Lila, a w książce autorka/autor dawała do zrozumienia poprzez Elenę, że to Elena jest tą genialną przyjaciółką???
Coś mi tu nie pasuje.



Genialna przyjaciółka (Ferrante Elena)
Historia nowego nazwiska (Ferrante Elena)
Historia ucieczki (Ferrante Elena)
Historia zaginionej dziewczynki (Ferrante Elena)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3132
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: