Oficjalna recenzja PWN
Recenzent: Kamil Żółkiewicz

Kiedyś Smerfy były postaciami, które znało każde dziecko. Dzięki takim publikacjom, jak “Smerfy. Wodne czary-mary " słynny motyw w ten sposób zostaje przekazany najmłodszym. Dawniej była to jedna z nielicznych kreskówek w telewizji. Obecnie w czasach, kiedy produkcji animowanych jest od groma, warto zadbać o to, aby najmłodsi mieli możliwość powrotu do klasycznych wizerunków światowej animacji. “Smerfy. Wodne czary – mary” są bardzo dobrym przykładem propozycji z dobrą zabawą oraz motywem ze starych dobrych czasów, kiedy jedynym zmartwieniem było, o której mama zawoła z podwórka.

Oczywiście, zapewne każde dziecko zwróci uwagę przede wszystkim na mazak, który jest załączony do książeczki. To właśnie za jego sprawą dochodzi do całej magii. Dzięki niemu możesz odkrywać obrazki ukryte na stronach i jednocześnie je kolorować. Na tym nie koniec, ponieważ cała zabawa nie jest tylko na jeden raz. Kiedy woda wyschnie, wówczas znikają również kolory.

Czy należy to postrzegać dobrze, czy źle? Nie trzeba zawsze oczekiwać od dziecka, że będzie się cieszyło ze zwykłych książek, chociaż tak również bywa. Jedna kredka sprawia wiele radości. Jednak jej magia jest inna – zapewne tak ciekawa propozycja przekona dzieci do literatury. To zupełnie inna atrakcja, która może ukazać zabawną stronę książek.

Jak wygląda sama treść? Jej oczywiście nie ma za dużo, jak to przystało na książeczki kierowane do najmłodszych odbiorców. Jednak jest napisana bardzo ciekawie. Przedstawiona historia powinna zainteresować niejednego małego czytelnika. Sam język jest bardzo prosty, dlatego tekst nie powinien zrazić do siebie.

„Smerfy. Wodne czary-mary” to propozycja dla każdego dziecka. Jeśli Twoja pociecha lubi czytać, wtedy oczywiście nie masz nad czym się zastanawiać. Dla tych mniej chętnych do czytania, pozostaje możliwość wykorzystania mazaka, który na pewno przekona do świetnej zabawy.

Ocena: 5/6