Dodany: 01.07.2021 20:08|Autor: Mateusz Ihnatowicz

Tomasz Polak wyjaśnia, jak działa chrześcijaństwo


Książkę promował na swoim blogu, jeszcze zanim się ukazała, były jezuita i były rzymski katolik, Stanisław Obirek. Publikacja była trudno dostępna. Recenzentem wydawniczym opracowania był Leszek Koczanowicz z SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny Filii we Wrocławiu. Rozprawa została sfinansowana z funduszy Wydziału Psychologii i Kognitywistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (UAM).

Tomasz Polak (1952) jest kierownikiem Pracowni Pytań Granicznych UAM oraz tłumaczem. W przeszłości działał pod nazwiskiem Więcławski jako profesor nauk teologicznych i ksiądz rzymskokatolicki (1979-2007). W 2007 r. wystąpił ze stanu kapłańskiego i Kościoła katolickiego. Obecnie uważa siebie za ateistę. W książce nigdzie nie wspomina, jaki jest jego status kościelny oraz jaki on miał wpływ na napisanie publikacji, choć w przypisach podaje, że zmienił nazwisko (np. s. 86).

Książkę rozpoczyna pięciostronicowy, wielopunktowy spis treści, obejmujący wstęp, wprowadzenie metodologiczne i sześć tez (koncept, splot, jądro i powłoki, wina, uzurpacja, blokada) oraz bibliografię (s. 5-9). Publikacja zawiera pełny aparat naukowy. Wykorzystano w niej wielojęzyczne źródła biblijne, dokumenty kościelne i pisma doktrynalne, wybrane prace podręcznikowe w kilku językach z zakresu historii Kościoła i teologii, literaturę religijną, teologiczną, biblijną czy filozoficzną oraz publikacje internetowe (s. 255-263). Zawiera ona również fragmenty dzieł tłumaczonych przez T. Polaka, m.in. teksty niemieckie (np. s. 11, 59, 79-80, 83), łacińskie (s. 183), greckie (s. 69, 75), angielskie (s. 155, 182) czy też włoskie (s. 169).

W książce przytoczono obszerne fragmenty dzieł katolickich (np. s. 55-59), które są poddane gruntownej analizie merytorycznej w formie komentarzy i konkluzji lub podsumowań (np. 63-79). Każda teza w książce jest w taki sposób rozpisana. Publikacja zawiera obszerne, rozbudowane przypisy narracyjne oraz tabelki. Autor cały swój narracyjny wywód wyjaśnia punkt po punkcie w sposób bardzo logiczny. W publikacji wykorzystuje również obszerne dzieło byłego niemieckiego księdza katolickiego i psychoanalityka, Eugena Drewermanna pt. „Kler” (Gdańsk 2002) (s. 177-180).

Podane przez autora tezy są mocno dyskusyjne i szokujące, jak na osobę, która kiedyś była profesorem teologii i kapłanem katolickim. Książka podważa fundamentalne prawdy związane z wiarą chrześcijańską oraz Kościołem, które są oczywiste dla osoby wierzącej. Osoba wierząca przy lekturze tej pozycji musi zweryfikować swoją wiedzę nabytą w trakcie kształcenia religijnego. Bulwersujące tezy T. Polaka wpisują się w tok myślenia oświeceniowego, racjonalistycznego i ateistycznego. Książka jest krytyką całego chrześcijaństwa, a nie tylko wyłącznie Kościoła rzymskokatolickiego. W tym miejscu warto niektóre z takich zdań przytoczyć.

Autor pisze, że w systemie kościelnym dominuje zasada: „(…) nie ma znaczenia, co robisz i kim jesteś, pod warunkiem, że jesteś n a s z. Wina [duchownego – MI], także ewidentnie wykazana, traci znaczenie, skoro można sprawcę uznać za »człowieka systemu«” [1]. Nie dziwi więc, że „(…) każda ludzka osoba jest w pierwszym kontakcie z rzeczywistością systemu kościelnego petentką/petentem, której/któremu może zostać udzielona łaska. Oznacza to dalej, że ci, którzy owej łaski dostąpili, muszą uważać się za dłużników systemu, który im tejże łaski udziela. (…) Chodzi (…) o manipulację, która uniemożliwia rozpoznanie własnej realnej sytuacji osoby, która znalazła się w zasięgu systemu kościelnego. Ma ona wiedzieć o sobie jedno: poza systemem jest skazana na nieszczęście i śmierć” [2]. Dalej T. Polak stwierdza, że istnieje „(…) systemowa hipokryzja, która rosnący zasób kościelnych posiadłości uzasadnia potrzebami głoszenia Ewangelii Jezusa” [3]. W innym miejscu diagnozuje, że „co najmniej od połowy wieku dwudziestego wieku, a jeszcze wyraźniej od początku stulecia dwudziestego pierwszego, charakterystyczne dla świadomości Kościołów chrześcijańskich i dla wypływających z tej samoświadomości działań jest odejście od problemów doktrynalnych i od wielkich kwestii religijnej symboliki, a zastąpienie ich pytaniami o struktury, stosunki władzy i wewnętrzne relacje poszczególnych części i wymiarów kościelnych instytucji” [4]. Obowiązuje starożytna zasada, że „Kościół nie jest (i systemowo nie może być) n i c z e m u winny. Uparte trzymanie się tej zasady wiąże się z akceptowaną w znacznej części teologii zachodniej platońsko-augustyńską koncepcją, według której idea Kościoła (a z nią jego rzeczywistość) istnieje wiecznie w umyśle Boga, a empiryczne postaci Kościoła są tylko jej niedoskonałymi realizacjami. Jednym z wielkich obrońców takiego sposobu myślenia jest między innymi Józef Ratzinger” [5]. Dlatego też „mamy tu do czynienia z błędnym kołem, którego zwornikiem jest odmowa uznania, że to sam system religijny (kościelny) może być źródłem »zjawisk negatywnych«”[6]. Zdaniem autora mamy do czynienia z „nie tylko faktyczną jałowością relacji międzyreligijnych, ale i jałowością prób rozwijania samorozumienia chrześcijaństwa, co skutkuje »biegiem jałowym« całego kościelnego systemu (…)” [7]. T. Polak zauważa, że „mimo deklaracji o gotowości do reform system kościelny r e a l n i e okazuje się niereformowalny – albo inaczej: kasuje każdą reformę bardziej radykalną, czyli taką, która mogłaby dotknąć jego jądra”[8]. System kościelny jest „w istocie zaprzeczeniem reformatorskich impulsów »ruchu Jezusa«” [9]. Wynika to z tego, że „dogmatyzacja podstaw wiary oznaczała konsekwentnie ustanowienie »niereformowalnego« języka chrześcijańskiej ortodoksji” [10], prowadzi zaś do tego, że „tak czy inaczej, system kościelny znalazł się w stanie specyficznego dryfu, z którego nie ma już szans wyjść, bo intuicyjnie blokuje każdy impuls do takiego wyjścia” [11].

Publikacja ma formę eseju, wykazuje bardzo wysoką wartość merytoryczną i bardzo wysoki poziom metodologiczny. Tomasz Polak prezentuje ogromną erudycję oraz znajomość dzieł kultury. Jego książka jest wciągająca, lecz nie jest łatwa w czytaniu. Nie jest ona przeznaczona dla przeciętnego czytelnika niewprowadzonego w zagadnienia kościelne. Przeczytanie jej ma wartość oczyszczającą. Odświeża myślenie. Pozwala zmierzyć swoją wiarę z argumentacją postawioną przez T. Polaka.

Po przeczytaniu monografii naukowej T. Polaka należałoby się zastanowić nad rolą byłych księży, często już profesorów nauk humanistycznych, w kształceniu uniwersyteckim, nad siłą głoszonych przez nich - występujących już jako osoby świeckie - idei. Idei, które mogą wynikać z ich subiektywnych doświadczeń związanych z instytucjami kościelnymi. Warto też przemyśleć, czy ludzie idący do seminariów duchownych czy zakonnych są osobami wierzącymi. Kolejną sprawą jest to, czy formacja seminaryjna i zakonna jest w stanie zweryfikować, czy zgłaszający się do seminarium kandydat posiada wiarę. Wypada też zadać pytanie, czy seminarium duchowne lub zakonne jest w stanie dostarczyć wiary kandydatowi w czasie kształcenia na duchownego? Czy posiada skuteczne ku temu narzędzia formacyjne? Jest bardzo prawdopodobne, że takich publikacji na temat Kościoła, jak recenzowana przez mnie książka, możemy się w najbliższym czasie spodziewać więcej. Wynika to z tego, że coraz więcej byłych księży zaczyna publikować swoje subiektywne doświadczenia związane z instytucją kościelną (chodzi np. o takie publikacje, jak: Piotr Babiński, "Korporacja Kościół: Wyznania księdza", wyd. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2020, czy: Piotr Augustyniak, "Jezus Niechrystus", wyd. słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2021). Są to książki napisane przez ludzi, którzy przez długi czas byli częścią tego systemu. Tworzyli go i podtrzymywali przy życiu. Korzystali na jego istnieniu. Dzięki niemu żyli. W pewnym momencie swojego życia jednak z nim zerwali. Książki przez nich pisane mogą być próbą usprawiedliwienia takiej sytuacji. Ich odejście powoduje, że w sposób naturalny powinno się zachować dystans do ich świadectw.

Warto jednak, aby osoby wierzące były przygotowane na takiego rodzaju lektury, bowiem sposób myślenia ich autorów przebija się do ogółu społeczeństwa, szczególnie młodych ludzi. Mimo, że takiego typu publikacje pojawiały się w minionej epoce historycznej (1945-1989) i ich celem było zwykle skompromitowanie Kościoła katolickiego. Obecnie jednak mamy inne czasy. Należy mieć to na uwadze. Jeśli w wyniku lektury ktoś utraci wiarę, to może powinien zastanowić się nad fundamentami swojej wiary.

[1] Tomasz Polak, "System kościelny czyli Przewagi Pana K", Wydawnictwo Nauk Społecznych i Humanistycznych UAM, 2020, s. 156.
[2] Tamże, s. 157.
[3] Tamże, s. 107.
[4] Tamże, s. 146.
[5] Tamże, s. 160.
[6] Tamże, s. 162.
[7] Tamże, s. 202.
[8] Tamże, s. 223.
[9] Tamże, s. 227.
[10] Tamże, s. 229.
[11] Tamże, s. 245.


(c) Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1393
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: