Dodany: 23.05.2021 15:09|Autor: porcelanka

W świecie pozorów


„Rzadko da się określić, w której chwili zaczyna się dana historia. Ta ich zaczęła się ciepłego sierpniowego popołudnia” [1].

„Niestandardowi” – ostatnia powieść Michała Pawła Urbaniaka – to gorzka refleksja nad otaczającą nas rzeczywistością i jej zaskakująca synteza. „Standardowy” zgodnie z definicją słownikową to „odpowiadający określonym normom, spełniający podstawowe wymagania; przeciętny, mało oryginalny” [2], jego przeciwieństwo oznacza więc tyle co: niespełniający norm i wyjątkowy. I tacy ludzie – pozornie nieprzystosowani do życia w społeczeństwie, niepozwalający się zaszufladkować i niepodążający za większością - są bohaterami tej książki. Brak zdolności do adaptacji i wtopienia się w tłum może wynikać z różnych nienormatywnych cech, jak defekty ciała, niepełnosprawność, inność w znaczeniu orientacji seksualnej, wyznania, koloru skóry, a także odmienność jako cecha charakteru odróżniająca od większości czy niechęć do respektowania zasad społecznych. Urbaniak porusza problem fizycznych deformacji i widocznych blizn, prowadzących do wykluczenia, a nawet napiętnowania.

Wiktor – absolwent marketingu – pracuje jako sprzedawca usług internetowych i wiedzie samotne życie, odkąd niedawno porzuciła go dziewczyna. W jego nudną codzienność nieoczekiwanie wdziera się Liwia Gawlin – fotografka, która zaczepia go w parku pytaniem „czy mogłabym zrobić panu zdjęcie?” [3]. Odtąd już nic nie będzie takie samo, a przypadkowo poznana kobieta zburzy rutynę i jawić się będzie jak kolorowy ptak. Wiktor poczuje się niczym na witrynie domu towarowego – ważny, podziwiany i postawiony w centrum zdarzeń. A przecież „lubił patrzeć na wystawy sklepowe – i na siebie po drugiej strony szyby – jakby lustra. Zostało mu to jeszcze z dzieciństwa. Był tu, na ulicy, i tam – w samym środku ekspozycji, jakby to wszystko mogło należeć do niego. I jakby istniał jakiś inny Wiktor, ciekawszy” [4].

Akcja „Niestandardowych” początkowo rozwija się niespiesznie i uderza trafnością przedstawienia rzeczywistości i celnością spostrzeżeń i uwag. Główny bohater angażuje się w projekt artystyczny fotografki i poznaje pozostałych jego uczestników. Razem tworzą swoistą menażerię i prezentują odmienne – choć jakże charakterystyczne dla współczesnych realiów – postawy życiowe i poglądy. Chociaż wszystkich zdają się łączyć fizyczne deformacje, to z każdą stroną coraz widoczniej rysują się ich właściwe osobowości i stara prawda mówiąca o tym, że ograniczenia tkwią wewnątrz nas.

Urbaniak zmusza też czytelnika do nieustannego zadawania pytań podczas lektury powieści. O granice przyzwoitości, o prawa, jakimi rządzi się sztuka, o cenę sławy, o pobudki leżące u podstaw działań bohaterów i prawdziwość uczuć. „Kto tak pożąda sławy, temu czegoś brakuje” [5], skomentuje jedna z postaci pęd ku rozpoznawalności; „miłość to religia (…) religia dla wybranych” [6], wyzna inna.

Największą siłą prozy Urbaniaka jest wielość jej możliwych interpretacji; umożliwia to niejednoznaczność świetnie skonstruowanych portretów psychologicznych postaci i sytuacje, w jakich się znajdują. Tutaj nie ma złych i dobrych analiz powieści, jest za to mnogość kluczy do znalezienia znaczeń tekstu, chociażby poprzez odwołania do innych dzieł literackich. Niektóre są podane wprost – jak na przykład „Dom lalki”, poezje Szymborskiej - inne mniej oczywiste (pod postacią nazwy użytkownika forum „Quasimodo”, czy przydomku nadanego przez Liwię Gawlin Wiktorowi – „Kaliban”), a niektóre ukryte, których można się jedynie domyślać (czyżby inspiracja „Lalką”? Pobrzmiewające echa prozy Iwaszkiewicza?). Te tropy literackie to nie tylko swego rodzaju zabawa z czytelnikiem, ale również wprowadzanie do powieści dialogu przez epoki literackie i wieki. „Niestandardowi” pozostawiają każdemu pole do własnej interpretacji i pozwalają odnajdywać konteksty być może zupełnie niezamierzone przez autora.

Tym, co przyciąga do literatury w wykonaniu Michała Pawła Urbaniaka, jest jego styl i język – doskonale wiedzą o tym jego czytelnicy. W ostatniej powieści najbardziej zachwyca jej stylizacja, potoczność dialogów i kreacja postaci Wiktora. Stworzenie takiego bohatera wymaga jego uwiarygodnienia, i tak myśli on w specyficzny sposób, określonymi pojęciami i pozostaje niejako zamknięty w klatce ubóstwa swojego słownictwa. Charakterystycznym dla Urbaniaka motywem, znanym już z „Listy nieobecności” jest herbata. W jego debiucie pełniła swoistą rolę fajki pokoju, tym razem staje się dla Wiktora symbolem utożsamianym ze zdarzeniem, które go naznaczyło. Jednak każdy miłośnik tego napoju zakrzyknie wraz z inną bohaterką „Niestandardowych” - „życie nie jest pełne bez herbaty!” [7].

Gdzieś między słowami, w tle głównej historii powieści, rozgrywają się też inne dramaty. Właściwie miriady emocji i problemów otaczających jej bohaterów mogłyby wypełnić kilka opasłych tomów. Tutaj kumulują się w kilkusetstronicowej książce, która porusza i wywołuje różnorakie uczucia. Chociażby te dotyczące refleksji nad miłością i więziami międzyludzkimi. „Czasem tak jest lepiej, że ludzie tylko o sobie wiedzą. O tym, że się przyciągają, że coś istnieje między nimi. Ich ścieżki się przecinają, ale nie muszą się zaraz scalać” [8] – pisze Urbaniak i jednocześnie woła ustami doświadczonej przez los staruszki - „już przestań nie kochać więcej, bo na co to komu?” [9].

Lektura „Niestandardowych” boli, otwiera oczy na problemy, o których nie chcemy myśleć, każe współodczuwać emocje będące nam często zupełnie obce. I to jest rolą i wartością literatury wysokiej próby – zmuszać czytelnika do podróży w świat, którego oblicze nie zawsze chce poznać.

[Recenzja opublikowana na innych portalach czytelniczych]

[1] Michał Paweł Urbaniak, „Niestandardowi”, wyd. Mova, 2021 str. 9.
[2] za: „Słownik języka polskiego” PWN, wydanie elektroniczne.
[3] Michał Paweł Urbaniak, „Niestandardowi”, wyd. Mova, 2021 str. 9.
[4] Tamże, str. 27.
[5] Tamże, str. 167.
[6] Tamże, str. 235.
[7] Tamże, str. 31.
[8] Tamże, str. 150.
[9] Tamże, str. 295.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 385
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: