Każdy chciałby żyć z radością i odkryć tajemnice szczęścia.
Tak zatytułowana książka powinna od razu znaleźć olbrzymie grono czytelników. Cóż, niestety taki tytuł sugeruje pozycję ocierającą się o banał. To jest mój jedyny zarzut pod adresem tej wspaniałej książki. Tytuł oryginału "The joy of living. Unlocking the secret and science of happiness" zawiera jednak jeszcze jeden drobny element: słowo "nauka".

Rozdział pierwszy części pierwszej opatrzony jest cytatem z Alberta Einsteina: "Jeśli istnieje jakaś religia, która sprostałaby wymaganiom współczesnej nauki, jest nią buddyzm"[1]. Książka łączy w sobie elementy tej filozofii połączone z osiągnięciami współczesnej nauki - neuropsychologii, fizyki, medycyny. Jest rodzajem poradnika i przewodnika zarówno dla tych osób, które są praktykującymi buddystami, jak dla tych, które nie są zainteresowane buddyzmem, ale zależy im na poprawieniu jakości swojego życia. Mindfulness, słowo bardzo modne i popularne jest przecież, o czym nie wszyscy wiedzą, kwintesencją buddyjskiego spojrzenia na życie. Uważność wbrew pozorom nie tak łatwo uzyskać i pomoc przewodnika, takiego jak ten może okazać się nieoceniona.

Autor Yongey Mingyur Rinpocze jest z pokolenia młodych, ale bardzo doświadczonych i popularnych na świecie nauczycieli buddyjskich. Dzięki swojej współpracy z naukowcami z Waisman Laboratory for Brain Imagine and Behavior potrafi połączyć elementy nauki i tradycyjnego nauczania medytacji oraz przekazać je w sposób prosty i pełen pasji. Książka podzielona jest na trzy części, które po wprowadzeniu nas w temat w części pierwszej zatytułowanej: "Podstawa", przez część drugą: "Ścieżka" i ostatnią: "Owoc" prowadzą do poznania praktyk medytacyjnych i różnych sposobów na pracę z własnym umysłem. Naprawdę, nie trzeba zostać buddystą, można pozostać sceptykiem, a nawet przeciwnikiem, a jednocześnie przekonać się, że medytacja działa. Przynosi pozytywne efekty i pozwala rozwijać się. Spotkania z sobą samym mogą co prawda nie uszczęśliwiać nas od razu tak, jakbyśmy się tego spodziewali, ale z czasem możemy siebie lepiej poznać, a nawet polubić (w ogóle, lub jeszcze bardziej niż przedtem). Czytałam wiele "buddyjskich" książek, ale ta wydaje mi się szczególnie godna polecenia, ponieważ jest bardzo uniwersalna. Nie trzeba mieć żadnej wiedzy na temat buddyzmu i medytacji, żeby zainteresowała i pozwoliła przynajmniej poznać buddyjskie metody, które skierowane są do wszystkich. Żyjemy dzisiaj w świecie, który nie sprzyja osiąganiu spokoju i równowagi - dajmy sobie pomóc. Przewodnictwo Mingyura Rinpocze gwarantuje bezpieczeństwo; w książce nie są prezentowane zaawansowane, tajemnicze techniki medytacyjne, tylko proste ćwiczenia, które z powodzeniem można zastosować i sprawdzić na sobie samym. Kto wie, może właśnie po tej lekturze odkryjemy tajemnice szczęścia, tak jak obiecuje tytuł.

[1] Yongey Mingyur Rinpocze, "Żyj z radością: Jak odkryć tajemnice szczęścia", wyd. Galaktyka, 2008, str.23