Dodany: 29.01.2021 12:52|Autor: Uleczkaa38

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Twarz, brzuch, głowa
Hagedorn Wanda, Szmida Aleksandra (Szmida Ola)

2 osoby polecają ten tekst.

Komiksowa opowieść o kobiecości


29 stycznia 2021 roku został opublikowany haniebny wyrok Trybunału Konstytucyjnego względem niemalże całkowitego zakazu aborcji, skazujący tysiące polskich rodzin na koszmar urodzenia chorego i nierokującego szans na przeżycie dziecka. Piszę o tym z tego względu, iż w temat ten wpisuje się w doskonały sposób komiksowa opowieść Wandy Hagedorn i Aleksandry Szmidy pt. "Twarz, brzuch, głowa", która opowiada właśnie o kobiecości, własnym ciele i prawie bycia tym, kim się tylko zapragnie. Pozycja ta ukazała się nakładem wydawnictwa Kultura Gniewu.

Znana nam doskonale za sprawą komiksu "Totalnie nie nostalgia" Wanda Hagedorn oddała tym razem w nasze ręce pasjonującą i niezwykle ważną opowieść o współczesnej kobiecości, a dokładniej rzecz biorąc - patriarchalnym jej wzorcu, wpajanym przez pokolenia wszystkim dziewczynkom i nastolatkom. Głównymi bohaterkami są kobiety, która zmagają się z owymi wymogami, ale też i z czasem rozprawiają z owym szaleństwem, decydując o swoim wyglądzie, życiu i byciu w taki sposób, w jaki pragną. Jednocześnie ten swoisty zbiór scen i wydarzeń z życia opisywanych postaci wiąże się z osobami i poglądami współczesnych feministek, które w jakiejś mierze stanowią dziś pierwszą linię oporu w walce o prawa kobiet - zwłaszcza w naszym kraju...

Feministyczna opowieść - czy aby na pewno jest nią niniejsze dzieło...? W jakimś sensie na pewno tak, gdyż autorka odnosi się tu do feministycznych poglądów, walki o prawa kobiet i tak prozaicznych kwestii, jak chociażby możliwość niezadbania o swoją fryzurę, makijaż, czy też schludny wygląd. To z pewnością ważny i w mej ocenie także intymny głos autorki, która opowiada tu o współczesnych kobietach, ale też i o sobie samej. Jednocześnie jednak nie ma tu patosu i nuty agresji, które nierzadko wybrzmiewają we współczesnej, feministycznej narracji. Jest za to coś innego - znakomity, trafny w ocenie sytuacji i pięknie przekarykaturyzowany humor, który według mnie w największym stopniu czyni tę graficzną opowieść tak dobrą.

Jak już wspomniałam, fabułę wypełniają sceny z życia kobiecej bohaterki, a w zasadzie wielu bohaterek - czasami obejmują one ich dorosłą codzienność, innym razem okres młodości, a niekiedy też i dzieciństwo. To m.in. takie wątki, jak strach przed trądzikową cerą, konieczność przedłużania jędrności skóry twarzy za wszelką cenę, szaleństwo na punkcie zgrabnej sylwetki, czy też nauczanie małych dziewczynek zachowań, jakie im przystoją. To przykłady, ale też i ich skrajności, czyli próby - zazwyczaj udane próby - obalenia tych patriarchalnych zasad. Jednocześnie poznajemy tu losy feministek z całego świata, które walczą o swoją wolność i prawo życia według własnych zasad. To ciekawe, zabawne, ale też i nierzadko dość gorzkie wątki, które z pewnością mają coś ważnego do przekazania - nie tylko samą rozrywkę, ale też i bezcenny głos sprzeciwu wobec męskiego patriarchatu.

Bardzo interesująco przedstawia się także graficzne oblicze tej pozycji, o które zadbała Aleksandra Szmida, debiutująca na polu komiksu. Rysunki są niezwykle specyficzne, pociągnięte bardzo swobodną, nieregularną i sprawiającą wrażenie lekkiego chaosu, kreską. To właśnie ów chaos, bałagan i w jakiejś mierze brzydota, sprawiają, że obrazy te nabierają wyjątkowej wymowy, głębi, ale też naturalizmu, który czasami wydaje się może przesadzony, za to na pewno ma swój wielki urok. Do tego mamy oczywiście bardzo przyjemne, trafnie dobrane i dość surowe w swych barwach - kolory, jak i też świetne kadrowanie. I przyznam szczerze, że jestem zauroczona warsztatem pani Oli, wobec czego z wielką chęcią poznam jej kolejne odsłony komiksowego ilustratorstwa.

Lektura tej opowieści sprawia nam wielką przyjemność, bawi w znakomity sposób oraz czasami porusza, zaś innym razem rozśmiesza, swoją emocjonalną wymową. I jeszcze kilka dni temu powiedziałabym, że komiks ten ma na celu nieść czytelnikom dobrą rozrywkę, jednocześnie zwracając uwagę wszystkich kobiet na to, że mają prawo być, kim tylko zechcą i wyglądać, jak tylko im się podoba. Dziś jednak, po ostatnich wydarzeniach w naszym kraju powiem, że pozycja ta ma o wiele większą i ważniejszą wymowę: głos sprzeciwu wobec narzuceniu przez mężczyzn i Kościół kobietom tego, kim muszą być - m.in. matką chorego dziecka. I przyznam szczerze, że chyba nie można byłoby wybrać lepszej daty na premierę tego komiksu, aniżeli właśnie obecne dni.

Słowem podsumowania - "Twarz, brzuch, głowa" to piękna, świetnie skonstruowana, wspaniale wydana i mająca do spełnienia ważny społeczny cel, komiksowa opowieść o współczesnej kobiecości, o braku zgody na narzucanie jej postaci i w jakiejś mierze o oporze wobec powracającej do łask patriarchalnej ideologii, którą tak usilnie pragnie nam narzucać obecny rząd i Kościół. I nie jest to z pewnością pozycja tylko i wyłącznie dla kobiet, gdyż zawarte tu przesłania są równie ważne także i dla mężczyzn - tych mężczyzn, którym zależy na ich żonach, córkach i matkach. Polecam - naprawdę warto!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 825
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: