Dodany: 16.12.2020 17:28|Autor:

z okładki


Joseph Sheridan Le Fanu (1814-1871) studiował w Trinity College. W 1839 r. zaczął wydawać gazetę "The Evening Mail", w której wypowiadał swoje poglądy polityczne. W 1869 r. został wydawcą pisma "Dublin University Magazine". Najbardziej znany jest Le Fanu jako autor opowiadań, w których wprowadzał nastrój tajemniczości i grozy. Za najlepsze jego dzieło z tego gatunku uchodzi "Uncle Silas" (1864) oraz nowela "The Watcher". Z najważniejszych utworów pisarza należy jeszcze wymienić: "The Room in the Dragon Volant" w "In a Glass Darkly" (zbiór opowiadań, 1872) oraz dramat "Beatrice". Le Fanu jest również autorem kilku irlandzkich ballad, z których najlepsza jest "Shamus O'Brien".


Utrzymana w tonie gawędy powieść Le Fanu "Dom Przy Cmentarzu" pochodzi z 1863 r. Jest to utwór wielowątkowy o bogatej galerii zróżnicowanych postaci, sportretowanych na tle życia codziennego w Chapelizod, małej mieścinie irlandzkiej, w połowie XVIII w.

Pojedynki oficerów pułku Irlandzkiej Artylerii Królewskiej, miłość, konkury, swaty, śluby i pogrzeby, życie towarzyskie są przedmiotem zainteresowań mieszkańców Chapelizod. Nie brak w powieści grozy, chwytów literackich tak ulubionych przez autora: tajemnicza dłoń, niczym złowieszczy znak z zaświatów, przesuwa się po szybie okiennej lub pojawia w pokoju, na poduszce dziecinnego łóżeczka, napawając przerażeniem mieszkańców nawiedzonego domu; dziwny pospieszny pogrzeb nieznanego mężczyzny na początku powieści zapowiada pełną grozy tajemnicę zmarłego i jego syna, występującego pod przybranym nazwiskiem. Autor lubi "opowieści o zjawach zwiastujących śmierć, zbójeckich napadach, duchach, niebezpieczeństwach, których udało się uniknąć (...) zasłyszanych w dzieciństwie od starych, pamiętających owe czasy ludzi, dziś już od dawna nieżyjących".

Dużo też swoistego humoru w powieści. Dawny morderca odżywa w postaci starszego, bogatego i ogólnie szanowanego gentlemana, który stara się o rękę generałówny; ponury, nie stroniący od kieliszka zakrystian okazuje się dawnym rzezimieszkiem i wspólnikiem mordercy. To "qui pro quo" daje autorowi okazję do dobrodusznego pokpiwania z naiwności zarówno sędziego pokoju, pana Lowe'a, który w osobie zakamuflowanego mordercy widzi godnego kandydata na swojego współpracownika - jak i z poczciwego, lecz nie znającego życia pastora Walsinghama, pełnego książkowej mądrości.

Lecz autor żartuje z naiwności przodków z rozrzewnieniem i zadumą, albowiem lubi wspominać dawne dobre czasy, zwłaszcza dni swej młodości, której poświęca pełną patosu i melancholii apostrofę: "Och, piękna młodości. Odeszłaś na zawsze. Rozstanie z Tobą smutne i gwałtowne - smutniejsze zapewne niż śmierć sama. Oglądamy się, wzdychając, za tobą jak za pełną zadumy wspaniałością zachodzącego słońca i odtąd droga nasza prowadzi w mrok... Lecz zawsze owe dni młodości będą wspominane i godne pamięci, albowiem czymkolwiek się staniemy my, śmiertelnicy, młodzi nie będziemy już nigdy".

I tak snuje Le Fanu długą, liryczną i barwną opowieść o losach mieszkańców Chapelizod.


[Wydawnictwo Literackie, 1977]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 88
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: