Dodany: 06.12.2020 19:03|Autor: SFsince2018

Tomasz Czarny, Marcin Piotrowski, "Folk" - recenzja


W ciągu ostatnich kilku tygodni miałem okazję przeczytać książkę „Folk” autorstwa Tomasza Czarnego i Marcina Piotrowskiego.
Zadając sobie pytanie, co takiego pchnęło mnie do sięgnięcia po tę książkę? Na pewno były to bardzo pozytywne opinie na jej temat zamieszczane na Facebooku, Instagramie i YouTube.

W pierwszych rozdziałach autorzy przedstawiają czytelnikowi Jowitę, młodą pracownicę supermarketu, która jest narkomanką. Dziewczyna tkwi bardzo mocno w szponach nałogu, o czym świadczą wspomnienia, do których wraca w trakcie całej historii. W skrócie: nałóg odebrał jej rozum i doprowadził niemal na samo dno. Maciek, chłopak Jowity, próbuje jej pomóc wyjść na prostą, dlatego też zabiera ją do małej chatki w lesie z dala od cywilizacji, aby na łonie natury odzyskała równowagę psychiczną. Nie będzie to łatwe, gdyż okoliczne lasy zamieszkałe są przez rodzinę kanibali-mutantów, którzy czerpią rozrywkę z polowania i zniewalania ludzi…

Największym atutem powieści jest moim zdaniem odwaga autorów, którzy tworząc tę makabryczną opowieść nie bali się przekroczyć granic; nie wiem, czy istnieje jakakolwiek granica, której nie są oni w stanie pokonać, by dostarczyć czytelnikowi niezapomnianych wrażeń. Książka przepełniona jest krwią, brutalnością, wymyślnymi scenami tortur i gwałtów oraz wynaturzonych żartów autorstwa braci Poldka i Tadka. W sumie jest to tak straszne, iż - mimo, że kilkakrotnie chciałem przerwać jej czytanie - z zawziętości postanowiłem przeczytać ją od deski do deski.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 286
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: