Dodany: 10.04.2005 17:36|Autor: ghulu

Czy aby nie bez sensu???


Według mnie pomysł tej książki jest bardzo dobry. Doskonale ukazano tu samonakręcającą się spiralę zła. Opowieść o chłopcu, którego rodzice na początku wojny wywieźli, aby mógł uniknąć represji. Dziecko przemierza polskie wsie stykając się z coraz większym złem, które w końcu staje się jego udziałem.

Ale po przeczytaniu nasuwa się pytanie. Po co aż tyle tego zła Kosiński ukazuje? Czy nie mógłby sobie darować jednej trzeciej opisów różnych zwyrodnień? Według mnie książka nie straciłaby przez to nic, a może nawet by zyskała. Wyczuwa się tu chęć zrobienia dzieła tak mocnego, że samo byłoby dla siebie reklamą. Niepotrzebnie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 58025
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 23
Użytkownik: cisza 19.05.2005 08:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie pomysł tej ks... | ghulu
Moim zdaniem nadmiar perwersji i okrucienstwa dosc skutecznie przeslania glebsze przeslanie ksiazki. Gdyby pominac kilka zbyt szczegolowych opisow, wyszloby to na lepsze powiesci. Przyznam, ze lapalam sie na tym, ze pomiedzy jedna wsia a druga do glowy przychodzilo mi pytanie:
"Aha, to co teraz? Jakiego rodzaju zwyrodnialca teraz spotka?"
Odnioslam niemile wrazenie, ze mam przed soba kalejdoskop zbrodni i zboczenstw. Chyba nie taka byla intencja autora.
Użytkownik: tozda 19.05.2005 09:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem nadmiar perw... | cisza
Niestety ale obawiam się, że Kosińskiemu właśnie o to chodziło... to smutne... od razu przyznam się, że tej książki nie lubię i bynajmniej nie za to, że 'zło' i 'liczbie nadmiernej' ale za to, że po jej przeczytaniu nie zostało mi tak naprawdę nic w głowie... jedynie mglisty majak i nie mam zamiaru czytać jej ponownie... cenię książki, które coś mi dają, a nie te, które zabierają mi tylko czas.
Użytkownik: krysiron 01.11.2008 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety ale obawiam się,... | tozda
Myślę, że nie masz racji. Idź tropem naturalizmu i pisarstwa Zoli, które przecież wiele mówi.
Użytkownik: mcafee 20.12.2005 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie pomysł tej ks... | ghulu
Kosiński jest autorem który lubi unaoczniać pewne rzeczy, które nie powinny być tak otwarcie opisywane. Liczne opisy w Malowanym Ptaku nie tylko przysłaniają wartościowe elementy tej książki, ale i w pewnym momencie mogą pozbawić czytającego ochoty do dokończenia lektury. Autor niestety faktycznie nie chciał skupić się na tym co najważniejsze.
Użytkownik: jakozak 20.12.2005 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie pomysł tej ks... | ghulu
A może to prawda? A może tak było? Nie zastanawialiście się nad tym? Ja nie wiem, bo nie żyłam w tych czasach...
Książka wstrząsnęła mną do głębi, ale nie rozpatrywałam tego w kategoriach estetycznych...
Użytkownik: Sophie7 01.03.2007 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A może to prawda? A może ... | jakozak
Ta ksiązka jest okropnie przekłamana,co do tego w chwili obecnej nie ma żadnych wątpliwości.Dokładnie udokumentowała to Joanna Siedlecka w książce "Czarny Ptasior"warto się z nią zapoznać.Kosiński manipulował swoją biografią, do której nieustannie naginał wątek martylorogiczny.W rzeczywistości on i jego najbliżsi przeżyli wojnę w spokojnych warunkach,dzięki pomocy i życzliwości polskich sąsiadów.W latach 80 siątych,gdy przyjechał do Polski,na jedne ze spotkań autorskich przyjechali jego koledzy z dzieciństwa,którzy serdecznie go powitali.Kosiński wpadł w popłoch i zażenowanie, czego nie potrafił ukryć."Malowany ptak" to zaburzona fikcja jego równie zaburzonej wyobrażni
Użytkownik: jakozak 02.03.2007 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta ksiązka jest okropnie ... | Sophie7
To tak po nowemu. W sumie niewiele mnie obchodzi, czy on sam to przeżył, czy nie.
To co się działo w książce jest możliwe, bo podłośc ludzka granic nie ma. A polityczne manipulacje młodym czytelnikiem są wstrętne.
Użytkownik: Sophie7 02.03.2007 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: To tak po nowemu. W sumie... | jakozak
Oczywiście,że jest możliwe,wiadomo podłość ludzka nie zna granic.Jednak w przypadku Kosińskiego sprawa ma inny wymiar.On po prostu nigdy jasno nie przyznał,że "Malowany Ptak" to literacka fikcja,przez co kolejne pokolenia czytelników doszukują się w książce wątków biograficznych, co nie ma miejsca.Oczywiście niewygodne wątpliwości można zamieść pod dywan i udawać że nie ma sprawy
Użytkownik: jakozak 03.03.2007 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście,że jest możliw... | Sophie7
Mamy inne podejście do literatury, Filonko. Mnie po prostu niewiele obchodzi, czy to prawda, czy fikcja literacka. Podobnie, jak w ogóle mnie nie obchodzą poglądy polityczne, religijne i seksualne pisarzy. Jest książka. Czytam ją. Albo mi się podoba, albo nie. Albo mną wstrząśnie, albo nie. I tyle. :-) Nie gniewaj się. Proszę. :-)
Użytkownik: jakozak 03.03.2007 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamy inne podejście do li... | jakozak
Filifionko, przepraszam. Czy byłaś wcześniej Filonką?
Użytkownik: Sophie7 03.03.2007 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Filifionko, przepraszam. ... | jakozak
Nigdy,różnymi innymi tak,ale Filonka nic mi nie mówi.Pozdrawiam :)
Użytkownik: krysiron 01.11.2008 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście,że jest możliw... | Sophie7
Właśnie, że przyznał, że to tylko fikcja i nie należy patrzeć na nią jako na autobiografię. Przeczytaj posłowie do najnowszych wydań książki.
Użytkownik: Losice 28.08.2016 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta ksiązka jest okropnie ... | Sophie7
Przeczytałem książkę Siedleckiej i oczywiście czytałem (wcześniej) "Malowanego ptaka". W czym jakoby "Malowany ptak" jest przekłamany - Kosiński nigdy nie twierdził, że to jego autobiografia. Książka jest fikcją literacką - niestety duża grupa czytelników (do której się zaliczasz) i część recenzentów próbuje na siłę porównać treść książki z życiorysem Kosińskiego.
Idąc tą ścieżką, proponuję Ci w następnym komentarzu porównać życiorys Sienkiewicza i dzieje Nerona z "Quo vadis".

Użytkownik: Anna 46 20.12.2005 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie pomysł tej ks... | ghulu
Tez nie lubię tej książki. Moja wiedza o czasach okupacji pochodzi "z pierwszej ręki" - Mama doskonale pamięta; Babcia, kiedy żyła wspominała wysiedlenie z miasta:
potworna bieda, głód, chłód i wielka ludzka życzliwość - obcy ludzie przygarniali pod dach a Żydów ukrywali w dziwnych miejscach: pod podłogą w chałupie, w stodole, w kościele za ołtarzem (wiadomo, za to groziło rozstrzelanie całej rodziny); a co dopiero d z i e c k o.
Prwdopodobnie zdażały się potworności opisywane przez Kosińskiego, ale we wspomnieniach rodzinnych o tym nigdy nie słyszałam!
Użytkownik: jakozak 21.12.2005 07:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tez nie lubię tej książki... | Anna 46
Ale byli i tacy, którzy sprzedawali informacje o ukrywających się, tacy, którzy przechodzili na drugą stronę...
=============================================

Ja też pamiętam, jak Babcia opowiadała, że gdy ich wszystkich Niemcy powyrzucali z domów i jechali jakimiś bydlęcymi wagonami, to w jakimś mieście na stacji kolejowej ludzie mieszkający tam już czekali i zabrali wszystkich do swoich domów.

Widziałam w piwnicy kamienicy, w której mieszkałam, jako dziecko, a w której w czasie wojny przez jakiś czas mieszkała moja Mama i Babcia, powypisywane dymem ze świeczki na suficie różne napisy. Mama, jako dziecko tak sobie wypełniała czas podczas nalotów, albo zagrożenia.

Babcię z rodziną wyrzucono z domu po ciemku, w czasie strasznej pogody. Z dwójką dzieci. Jedno miało 4 latka, drugie 12. Sąsiedzi pomagali się pakować. Dali wóz z koniem. Koń uciekł z wozem, bo się wystraszył jskiegoś wybuchu. Szli potem wszyscy pieszo, bo takich ludzi była masa. Mama Babci wyrwała się z rąk i uciekła na drugą stronę drogi. Jakiś Niemiec dobiegł do Mamy. Babcia myślała, że już po dziecku. Powiedziała, że zastrzeliłby ją ten Niemiec, ale ona prędzej wydrapałaby mu ślepia. Ale on wziął Mamę na ręce i oddał Babci...
==============================================
Koszmar. Człowiek człowiekowi to zrobił...W imię jakichś pokrętnie wzniosłych ideałów.
Użytkownik: teo 18.05.2006 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie pomysł tej ks... | ghulu
Niepotrzebnie? Może warto się zapoznać z biografią Kosińskiego...:/
Użytkownik: librarian 21.05.2006 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Niepotrzebnie? Może warto... | teo
Może jakieś ziarnko prawdy w tej opowieści Kosińskiego jest, ale intencje nie wydają mi się czyste. Tak czy siak warto przeczytać Czarnego ptasiora Joanny Siedleckiej, która Kosińskiego demaskuje.
Użytkownik: Olka19 21.05.2006 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie pomysł tej ks... | ghulu
Ja również jestem świeżo po przeczytaniu Malowanego ptaka drugi raz. Inaczej się go czyta, już bez takich samych emocji jak za pierwszym razem. Kiedy sięgnęłam po niego pierwszy raz czytałam go z wielkim przejeciem, w najbardziej przejmujacych i okrutnych momentach łzy same mi ciekły po policzkach. To jest bez watpienia najbardziej wstrząsająca książka (z tych fikcyjnych) jaką miałam okazje przeczytac. W niektorych fragmentach po prostu trudno się ją czyta, to jest nie do pojęcia, co ci ludzie wyrabiali z tym chłopcem i tylko dlatego że różnił sie od innych wyglądem, to bardzo przykre ale nadal panuje antysemtyzm chociać raczej nie demonstruje się go w taki sposób jak to robili ciemiężyciele owego żydowskiego chłopca
Użytkownik: Faerish 23.01.2007 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie pomysł tej ks... | ghulu
Wstrząsająca książka, która pomogła mi zrozumieć czym tak naprawdę jest zło... A raczej zrozumieć, że jest tylko naszym wymysłem, bo w rzeczywistości jest tylko częścią natury ludzkiej. Stałem się zarazem bardziej i mniej świadomy po przeczytaniu tej książki. W pewnym sensie wstapił we mnie duch nihilizmu. Nie zgadzam się ze zdaniem, że za dużo opisów brutalności. Myślicie, że bez nich książka byłaby lepsza? Byłaby zwykłym opisem o losach żydowskiego chłopca podczas wojny, a nie czymś głębszym... Tak czy inaczej stawiam 5.
Użytkownik: Arek Tomasz 23.01.2007 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Wstrząsająca książka, któ... | Faerish
Dawno już wyszło na jaw, że Kosiński to zwykły oszust.Zresztą nie ma się nad czym rozwodzić. " Czarny Ptasior" wszystko wyjaśnia.Uważam, że niektóre fragmenty tej książki są wręcz obrzydliwe, co autorowi potrzebne było swego czasu do wzbudzenia sensacji i zrobienia reklamy dla tego, wątpliwej jakości "dzieła".
Użytkownik: bright_witch 25.02.2007 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie pomysł tej ks... | ghulu
jestem podobnego zdania, troche przegiete to jest, aczkolwiek bylabym wdzieczna jakiejs kompetentnej osobie ktora powiedzialaby mi czy w tych czasach, w polskich wsiach az takie zabobonstwo jeszcze bylo....? bo az mi sie wierzyc nie chce... bede wdzieczna za informacje
Użytkownik: Arek Tomasz 01.03.2007 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: jestem podobnego zdania, ... | bright_witch
Postaram się udzielić kilku informacji. Jak już wspominałem Kosiński opisał w swej książce nieprawdziwe wydarzenia. W każdym razie sprawy, które poruszył, na pewno nie dotknęły go osobiście. Co do ciemnoty i zabobonów, to wieś nigdy nie była od nich wolna. W Polsce okresu międzywojennego i lat II wojny światowej nie było inaczej.Zależało to w znacznym stopniu od danego regionu. O ile sytuacja była dość dobra na zachodnich obszarach tj. na Pomorzu, Wielkopolsce i na Śląsku, to im dalej na wschód tym było gorzej.Najsłabiej rozwinięte gospodarczo tereny, którymi były wówczas Kresy Wschodnie,"przodowały" w analfabetyzmie, zacofaniu i ciemnocie. Trzeba pamiętać, że kresy były w znacznym stopniu zamieszkane przez mniejszości narodowe :Ukraińców, Białorusinów, Żydów. Wszystkie te grupy stały sie niżej pod względem cywilizacyjnym od ludności polskiej. Oczywiście nie znaczy to, że wieś polska była całkowicie wolna od zabobonów. Nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że odrodzone państwo polskie przeżywało szereg trudności, które utrudniały podniesienie poziomu kulturalnego obszarów wiejskich. Wspominam o tym ponieważ różne okropności, które opisał autor, żywo przypominają "dokonania" Ukraińców. Ci ostatni winni są zbrodni dokonanej na kilkuset tysiącach ludności polskiej i żydowskiej. Ciemny chłop ukraiński, żyjący w bardzo prymitywnych warunkach łatwo ulegał antypolskiej i antyżydowskiej propagandzie. Ludobójcza ideologia UPA nie bez przyczyny znalazła szerokie poparcie wśród ludności wiejskiej.
Użytkownik: bright_witch 08.03.2007 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Postaram się udzielić kil... | Arek Tomasz
hmmm, czyli wydarzenia i poglady tego rzedu mogly miec miejsce? polska wies do dzisiaj jest zabobonna i tendencje zachodnio wschodnie do dzis sa widoczne... ale naprawde bylam w ciezkim szoku czytajac np o liczeniu zebow i pseudomedycynie znachorki, brzmi to wrecz sredniowiecznie i wierzyc mi sie nie chcialo ze w okolicach IIwś jeszcze sie ludziom w glowach nie rozjasnilo. dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: