Dodany: 16.09.2020 21:43|Autor: monweg

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Latawce
Gary Romain (właśc. Kacew Roman, pseud. Ajar Émile)

5 osób poleca ten tekst.

Pogoń za błękitem


Kiedy bierzemy do rąk książkę Romaina Gary’ego, musimy zawsze zawiesić na kołku naszą nieufność i oddanie faktom, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z jego autobiografią. Jeśli za wszelką cenę będziemy chcieli udowodnić, że rzeczywistość przedstawiała się zgoła inaczej, niż Gary to opisał, całą radość z lektury trafi szlag. Powieści tego francuskojęzycznego pisarza oparte są na bladze, a często nawet przypominają patchworkowy koc, poskładany z elementów hołdujących przede wszystkim twórczej wyobraźni. Światy Gary’ego zawsze są spójne, wydarzenia prawdopodobne, a postaci niezwykłe i jednocześnie realistyczne – wspaniale potrafił kłamać ten Romain, człowiek wielu narodowości (Polak, Rosjanin, Żyd i Francuz) i tożsamości (Roman Kacew, Emile Ajar, Shatan Bogat). Jego ostatnia powieść, która po czterdziestu latach ukazuje się w Polsce, ma w sobie wszystko, co stanowiło o wyjątkowości Gary’ego, a co można by określić powtarzanym przez bohaterów "Latawców" stwierdzeniem: pogoń za błękitem nieba.

Głównym bohaterem powieści jest Ludovic Fleury, chłopak wychowywany przez swojego wuja Ambrożego, wiejskiego listonosza i twórcę wspaniałych latawców, cieszących się sławą w całej Francji. Młodemu Ludovicowi przypadła niezwykła umiejętność charakterystyczna dla wszystkich z rodu Fleurych, mianowicie wybitna pamięć, która, choć przydatna, nie pozwala o niczym zapomnieć. W małej normandzkiej wiosce, w której chłopak mieszka z wujem, Fleurych mają za niegroźnych wariatów, a to z powodu bezgranicznego oddania miłości życia - w przypadku Ambrożego są to latawce, w przypadku Ludo – polska dziewczyna z arystokratycznego rodu Bronickich.
Fabuła została osadzona w latach 30. i 40. ubiegłego wieku; co za tym idzie, obok historii wielkiej i niezapomnianej miłości głównego bohatera śledzimy także narastające napięcie na linii Niemcy – reszta Europy. Zanim jednak rozpocznie się wojna, Historia nie upomina się o postaci wykreowane przez Gary’ego - ich życia toczą się swoim rytmem, którego coroczną kulminacją jest lato, gdy ród Bronickich spędza wakacje w swojej francuskiej rezydencji. Ludo, człowiek z gminu, poznaje persony z towarzyskiej śmietanki Francji i nie tylko, zapamiętuje każde wydarzenie i emocję, uczy się miłości oraz nienawiści, honoru i wstydu, a smak każdego z uczuć pozostanie w nim na zawsze nienaruszony przez czas.
Gary jak zwykle konstruuje pełnokrwiste postaci, które zostają z czytelnikiem na długo, wymienić wystarczy choćby cieszącego się ogromną sławą szefa kuchni, dla którego restauracja znaczy tyle, co ojczyzna, burdelmamę obdarzoną niespotykanym rozsądkiem i przeczuciem, a także ukochaną Ludovica, Lilę, która widzi świetlaną przyszłość swoich adoratorów, a jednocześnie nie potrafi znaleźć własnej drogi. To dzięki bohaterom "Latawce" mogą zabrać czytelnika wysoko w górę, zapewniając wspaniałą opowieść, w nich właśnie kryje się olbrzymia siła tej oraz innych powieści autora "Życia przed sobą".

W "Latawcach" Gary’emu udaje się przedstawić kilka pięknych i podkradzionych myśli (cóż za znakomity złodziej i kłamca!). Gdy nastaje wojna, szaleństwo urasta do rangi cnoty, dzięki której możliwe jest utrzymanie iskierki nadziei na zwycięstwo i odzyskanie wolności; siły ruchu oporu składają się z ludzi oddanych szalonej myśli o pokonaniu wroga. Ci, którzy nie składają broni, starają się nie zauważać albo rzeczywiście nie zauważają przegranej, a ich wyobraźnia przedstawia tylko obraz wygranej. Właśnie wyobraźnia, wraz ze swą nieograniczoną siłą wpływania na rzeczywistość zastaną oraz tworzenia w jej miejsce nowej, staje się jedną z ważniejszych bohaterek powieści. Chciałoby się powiedzieć, że to nie jej pierwszy występ u Gary’ego. Za jej sprawą reszta postaci unosi się w niebo jak tytułowe latawce, z błyskiem straceńca w oczach rzucają się w pogoni za błękitem.

Nie będę ukrywał, że mam słabość do prozy Gary’ego i nawet jego książki pisane w okresie spadku formy nie pozwalały mi się od nich oderwać do ostatniej strony, a jego łże-autobiografia "Obietnica poranka" znajduje się w czołówce ulubionych lektur. "Latawce" mają w sobie ten sam urok, co wcześniejsze powieści, a choć zdarza się Gary’emu rzucić od czasu do czasu banałem, to nie wpływa on negatywnie na odbiór - wygląda, że musiał tam się pojawić i już. Jak zawsze, lektura powieści Romaina Gary’ego przyniosła wiele przyjemności, czego i wam życzę.

Recenzja została opublikowana również na innych stronach internetowych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1067
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: