Przedszkolne emocje z Kolorowym Potworem
Nie ulega wątpliwości, że pierwsze dni czy tygodnie w przedszkolu obfitują w wielkie emocje rożnego rodzaju – niepewność, strach, podekscytowanie, radość i wiele innych mieszają się ze sobą, tworząc czasami prawdziwą mieszankę wybuchową. Zresztą dotyczy to nie tylko dzieci, ale niejednokrotnie także rodziców.
W naszym domu znamy już Kolorowego Potwora, więc córa wie, jakie kolory zostały przyporządkowane konkretnym emocjom. Pamiętam, że mnie jako rodzicowi w pierwszej części serii o tym nietypowym bohaterze nie podszedł opis jednego z uczuć, konkretnie strachu, ale ogólnie książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Na moim wówczas nieco ponaddwuletnim dziecku również, więc nie jestem specjalnie zdziwiona, że i po część o przedszkolu sięgamy często. Zwłaszcza że to tematyka u nas bardzo na czasie, bo córa także rozpoczyna przygodę z przedszkolem.
Pomysł na książkę jest taki, że autorka pokazuje przedszkolny dzień, a potwór zmienia kolory, możemy zatem przyjrzeć się, jakie emocje towarzyszą mu w konkretnych sytuacjach, które dominują i tym podobne. Moje dziecię bardzo lubi tę zabawę - mówi, co Kolorowy Potwór aktualnie czuje, a potem wspólnie zastanawiamy się, dlaczego może się tak czuć. To bardzo dobry punkt wyjścia do rozmowy na temat emocji dziecka, także tych, które towarzyszą mu w przedszkolu.
Podoba mi się warstwa graficzna - wszystko wygląda jak wycięte z tektury i pokolorowane kredkami. Niekiedy niedokładnie, ale ta pozorna niedbałość daje świetny efekt, można się nawet pokusić o zrobienie własnego tekturowego Kolorowego Potwora w domu. My pewnie się o takiego pokusimy.
Polecam tę książkę nie tylko na okres przedszkolnej adaptacji, bo pod stosunkowo krótką warstwą tekstową kryje się o wiele więcej, niż w poprzedniej części serii.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.