Dodany: 22.02.2020 19:30|Autor: silwana

Historia Beowulfa opowiedziana na nowo


„Dziedziczka jeziora” Marii Dahvana Headley to książka, po której skończeniu mam bardzo mieszane uczucia. Czytając, miałam pewne oczekiwania, jednak dostałam coś kompletnie innego i nie do końca mi się to podoba. Na pewno nie jest to książka łatwa i przyjemna, którą przeczyta się na poprawę humoru. „Dziedziczka jeziora” napisana jest w dość specyficzny sposób. Wszystkie wydarzenia poznajemy, wcielając się w różnych bohaterów. Pierwszy raz spotkałam się z takim zabiegiem. Chociaż książka nie była, tym czym się spodziewałam, czytałam ją z zaciekawieniem, jak wszystko się skończy i doczekałam się zakończenia, które z jednej strony można uznać za dobre, a z drugiej strony jednak bardzo mnie przygnębiło. „Dziedziczka jeziora” jest książką bardzo nietypową i jestem przekonana, że znajdzie wielu zwolenników. Czy ja do nich należę? Nie wiem, na pewno nie żałuję, że ją przeczytałam, ale nie mogę powiedzieć, że spędziłam z nią miło czas.

Opinia pojawia się również na innych stronach internetowych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 238
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: