Dodany: 15.02.2020 21:01|Autor: Asienkas

Oblicza ognia


Fascynują mnie żywioły. To czysta natura, która ma niesamowitą moc dawania i podtrzymywania życia, ale też niszczenia. Bohaterem książki Aleksandry Galert jest ogień. Spotkamy w niej jego wyznawców, ale i ludzi, którzy próbują go poskromić. Zobaczymy jakie ma oblicza, od ciepłego żółtego koloru po pełną grozy czerń.

Fabuła
Fene jest stolicą krainy Artan. Stolicą, która poupada. Rządy króla Tetrychta upływają pod znakiem nieudolności. Mieszkańcy biednieją, a nad miastem unosi się mroczna aura. Pewnego dnia do miasta przybywają tajemnicze zakapturzone postacie. Przynoszą ze sobą ból, strach i śmierć. Larina, wychowanka maga, aby ratować życie, musi uciekać z miasta. Kolejne miesiące okażą się dla niej pełną niebezpieczeństw podróżą. Będzie musiała wymykać się coraz to nowym wrogom oraz odkryć drzemiącą w niej moc, aby uratować swojego opiekuna, potężnego maga Erena.

W tym czasie w Fene coraz mocniej odżywa mit Księżniczki Światła. Mieszkańcy wierzą, że się odnajdzie i odgoni wiszące nad miastem chmury.

Gatunek
"Kolory ognia" to książka z nurtu fantastyki młodzieżowej, ale to jedna z tych pozycji, które mogą spodobać się starszemu czytelnikowi. Bohaterowie są bardzo dojrzali. Potrafią rozsądnie oceniać swoje położenie, zadają właściwie pytania i w sprytny sposób wychodzą z opresji. Autorka skupia się na akcji. To ona jest motorem napędowym tej książki.

Przygoda
Kiedy bohaterowie wyruszają z Fene, czeka ich fascynująca wyprawa po bardzo zróżnicowanym etnicznie Artanie. Wędrują od miasta do miasta, od osady do osady i poznają różne ludy. Odwieszają np. Salas, kraj wesołych wegetarian, czy Mormoral, oazę wiedzy i piękna ze wspaniałą biblioteką i zakonem. Każde z tych miejsc da część odpowiedzi na pytanie, dlaczego Larina jest w tak wielkim niebezpieczeństwie? W końcu czarny ogień doprowadza ich do mrocznego Grumstrandu, a stamtąd już tylko krok do najtrudniejszej próby.

Larina przyciąga niebezpieczne postacie niczym Frodo Nazgule. Ona i jej towarzysze muszą być wyjątkowo czujni, bo na każdym kroku czyha na nich niebezpieczeństwo. Przyjdzie im zmierzyć się ze świetnie wyszkolonymi asasynami, władającymi mocą czarnoksiężnikami i całą chmarą ich sługusów. Historia opowiedziana przez Aleksandrę Galert pełna jest mrocznych postaci i krwawych potyczek, a do tego przesiąknięta magią ognia. Ognia, który daje ciepło i poczucie bezpieczeństwa, ale ma też niszczycielską moc.

Na koniec
Kiedy zaczęłam pisać recenzję "Kolorów ognia", musiałam wznieść się ponad swoje uprzedzenia. Mnie ta książka średnio się podobała, ale obiektywnie patrząc, jest bardzo dobrze napisana. Po prostu ja nie lubię tak prowadzonej akcji. Gdyby był to film, pewnie byłabym zachwycona. Cały czas coś się dzieje, cały czas ktoś się z kimś leje, no i oczywiście czary i ogień. Jeśli chodzi o literaturę, to nie lubię aż takiej dynamiki. Kiedy jakaś potyczka trwa już kolejny rozdział, ja się po prostu gubię i tracę wątek. Mogłabym wymieniać, co chciałabym w tej historii zmienić, tylko po co? Autorka opowiedziała tę historię tak, jak sama czuła i tak ona ma wyglądać.

Celem tego tekstu jest przybliżenie wam fabuły książki. Jest to propozycja dla osób ceniących przygodę. Fajnie zaprojektowana historia, pełna akcji ze sprytnymi i odważnymi bohaterami tworzącymi zgraną ekipę. Do tego nawiązująca do magii ognia.

P. S. Miłośnicy kotów, na okładce widzicie czarnego mruczka. Odegra ona wielką rolę w tej książce. Gdyby nie on, Larina skończyłaby marnie.

[Recenzja była wcześniej publikowana na innym portalu czytelniczym/stronie księgarni internetowej/blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 326
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: