Ogółem
Jest to pierwsza książka małżenstwa Eddings, którą przeczytałam. Dla żółtodziobów może być nieco przerażająca - liczy ponad 600 stron, ale moim zdaniem to tylko jej zaleta. Świetnie nadaje się dla miłośników typowego fantastycznego świata, gdzie główną rolę gra magia, a zło i dobro są posegregowane, tak że nie ma zaskakujących zwrotów. To, co rzuciło mi się w oczy od razu - mnóstwo polityki. Wątki państw, władców, wpływów i wojen przeplatają się stale z losami głownych bohaterów. W pewnej części może być to nużące, przydaje się dobra pamięć do imion i zdolność kojarzenia faktów. Również miłośnicy strategii znajdą coś dla siebie - pod tym względem powieść jest dobrze dopracowana i ciekawa. Cała książka kończy się tak, jak wszyscy się tego spodziewają, jednak nie ujmuje jej to uroku. Dla mnie jedna z lepszych, jakie kiedykolwiek przeczytałam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.