Dodany: 24.03.2005 13:52|Autor: Ariel

Poświęcił wszystko dla sztuki...


Dawno, dawno temu dostałam od Taty na Gwiazdkę dwa grube tomy "Udręki i ekstazy" Irvinga Stone'a - długą i bardzo ciekawą opowieść o życiu i twórczości Michała Anioła, która fascynowała mnie bardzo długo nie tylko fabułą, ale i szczegółowym odmalowaniem epoki oraz technik artystycznych. Ostatnio pod choinką znalazłam natomiast "Pasję życia" tegoż autora. Jej bohaterem jest Vincent Van Gogh, za którym nigdy dotąd nie przepadałam: jego obrazy wydawały mi się dziwne, a o życiu malarza nie wiedziałam dotąd nic poza tym, że obciął sobie ucho.

Powieść w niczym nie ustępuje "Udręce i ekstazie". Tak samo wciąga, tak samo oczarowuje bogactwem szczegółów. Najciekawszy jest jednak główny bohater. Irving Stone z wielkim talentem odmalowuje jego wyrazisty charakter, nieliczenie się z większością ludzi, przywiązanie do brata, i przeciwności losu, z którymi Vincent musi się wciąż mierzyć. Ciekawym wątkiem jest historia jego związku z Katarzyną - praczką i prostytutką, którą poznał pewnego razu w barze i zatrudnił jako modelkę, a później związał się z nią i pragnął poślubić (znajomi zareagowali oczywiście oburzeniem), a także zajmował się jej najmłodszym dzieckiem. Niestety, im lepsze warunki życiowe miała Katarzyna, tym gorzej im się układało.

Najbardziej niesamowitą cechą Vincenta Van Gogha w powieści jest jednak jego poświęcanie się ze wszystkim temu, w co właśnie wierzył. Gdy pragnął się uczyć - uczył się dwadzieścia godzin dziennie. Gdy czuł, że jego powołaniem jest służba Bogu, zajął się najuboższą osadą górniczą, a gdy zorientował się, że żyje w lepszych warunkach niż jego podopieczni, natychmiast wyzbył się wszelkich luksusów i zamieszkał jak oni - aby nadal móc nieść im słowo boże. Z takim samym zacięciem oddał się malowaniu. Przez pewien czas mieszkał w Arles, gdzie tworzył swoje najlepsze obrazy; aby je jednak móc namalować w taki sposób, w jaki chciał, musiał wychodzić z pole z gołą głową; słońce paliło mu głowę i przyprawiało o szaleństwo, a on zamalowywał płótno za płótnem. Inaczej nie potrafił. Sztuka była dla niego wszystkim. A jednak za życia pozostał niedoceniony. Jak większość genialnych artystów.

Talent Stone'a, jego przygotowanie do pisania, a także umiejętność przedstawienia osoby Van Gogha bez narzucania czytelnikom swojego zdania sprawiają, że powieść powinna spodobać się nie tylko wielbicielom malarstwa, ale każdemu, kogo interesują niezwykli ludzie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 20975
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: arnika 25.07.2006 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dawno, dawno temu dostała... | Ariel
Ja uważam, że książka jest gorsza od "Udręki i ekstazy", co nie znaczy oczywiście, że nie jest bardzo dobra.:)
Użytkownik: Pingwinek 03.09.2016 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dawno, dawno temu dostała... | Ariel
Pomyliłaś Katarzynę z którąś z wcześniejszych kobiet Vincenta.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: